Niskie stawki, jakie oferują platformy streamingowe dla artystów i twórców muzyki, stały się przedmiotem wielu dyskusji i krytyki w ostatnich latach. Pomimo ogromnej popularności tych platform, które zapewniają użytkownikom łatwy i niedrogi dostęp do muzyki, wiele osób z branży muzycznej twierdzi, że ich modele biznesowe nie są odpowiednie dla twórców, którzy często otrzymują zbyt małą część zysków wygenerowanych przez ich muzykę. W ostatnim czasie wiele artystów i producentów muzycznych zwracało uwagę na ten problem i domagało się zmian w branży. Swoją cegiełkę dołożył właśnie nowy prezes Warner Music, Robert Kyncl.
“Muzyka to forma rozrywki stojąca najniżej pod kątem monetyzacji”
CEO w dosadnych słowach wezwał platformy streamingowe do podwyższenia cen, które jego zdaniem są obecnie niedoszacowane. Podczas wystąpienia na konferencji Morgan Stanley na temat technologii, mediów i telekomunikacji Kyncl zauważył, że muzyka ma ogólnoświatową popularność, ale w porównaniu do branży filmowej i telewizyjnej ma stosunkowo niskie zyski.
Każdy na świecie słucha muzyki, każdy lubi muzykę – różną, ale wszyscy to robią – co jest bardzo ważne, ponieważ pozwala nam zastanowić się nad naszą rolą w branży, co w nią wkładamy i jaką część zysków otrzymujemy.
Muzyka jest niedoceniana, i to nie jest tylko moja opinia – potwierdzają to liczby. Jeśli weźmiemy pod uwagę USA, to cena, którą użytkownik płaci za godzinę słuchania muzyki, jest połową ceny, którą płacą za filmy i programy telewizyjne na platformach streamingowych.
Robert Kyncl, CEO Warner Music
Powinno być drożej?
Niektóre platformy streamingowe – takie jak Deezer, Apple Music i Amazon Music – zwiększały ceny dla użytkowników w ostatnim czasie. Jednakże największy gracz na rynku – Spotify – jak dotąd odmawia podniesienia cen, pozostawiając je na tym samym poziomie co w 2011 roku. Zdaniem Kyncla, aby wartość usługi powróciła do poziomu sprzed 12 lat, podstawowy plan premium musiałby podrożeć z 10 dolarów do 13,25 dolarów.
To długi czas bez zmiany cen. I faktycznie, jesteśmy najniższą formą rozrywki, w której istnieje monetyzacja. Powiedziałbym wręcz przeciwnie: muzyka jest w rzeczywistości najbardziej przyciągającą rozrywką – bardziej niż filmy i programy telewizyjne – ponieważ korzystamy z niej najczęściej. Mamy więc najwyższą formę zaangażowania, najwyższe powinowactwo formalne i najniższą stawkę za godzinę – to nie wydaje się właściwe.
Wypowiedź była związana z niedawną konferencją Spotify o nazwie “Stream On”, podczas której zaprezentowano nowe funkcje, które jednocześnie nie wiązały się z żadnymi podwyżkami.