Młode pokolenie coraz mocniej wchodzi na scenę DJską. Udowodniły to już ubiegłoroczne Mistrzostwa Polski DJów, które zwyciężył 17-letni wówczas Korn. W tym roku jego miejscem była loża jurorów, którzy już po raz szósty wybierali najlepszego DJa. Jak co roku, było o co walczyć – zwycięzca, oprócz tytułu Mistrza Polski DJów i złotej płyty, otrzymywał warty niemal 10 tysięcy złotych kontroler marki Pioneer, bookingi w klubach i wiele innych fantów. I niewiele brakowało, aby to wszystko zgarnął 14-latek. Ostatecznie jednak otrzymaliśmy pierwszego w historii Clubsound DJs Cup dwukrotnego zwycięzcę.
Stres bierze górę
Ale od początku – bo zabawa zaczęła się w warszawskim klubie Explosion w sobotnie przedpołudnie. Wówczas to tradycyjnie ruszyły półfinały. Reguły względem ubiegłego roku nie uległy zmianie – 20 uczestników losowało pendrive’y z utworami, za pomocą których w ciągu 20 minut mieli przygotować dziesięciominutowego seta. Ich występy mógł obejrzeć każdy zainteresowany – wszak wstęp na część dzienną mistrzostw był darmowy i nielimitowany wiekowo.
Uczciwie należy tu przyznać, że z tym konceptem nie każdy poradził sobie wzorowo. Nie brakowało niestety przykładów uznanych w niektórych kręgach DJów, którzy – najpewniej z powodu stresu – popełniali podstawowe błędy. Na szczęście jednak nie brakowało też setów poprawnych, dobrych czy wręcz imponujących.
Fakt faktem, trafiło się kilka osób, które zaprezentowały troszeczkę słabsze sety, ale ja
Piotr Kunca aka Diabllo, organizator
myślę, że to było spowodowane tym, że zawsze tam wchodzą nerwy i to powoduje, że niestety czasami można popełnić jakieś błędy. To jest rzecz naturalna, więc jak najbardziej tutaj jest to zrozumiałe, ale ogólnie półfinały oceniam bardzo dobrze.
I tak – do finału dostali się Wilga (mistrz Polski DJów z roku 2022), Modus oraz najmłodszy jak dotąd uczestnik Mistrzostw, DJ Otek. 14-letni reprezentant Cieszyna, spośród dwudziestki półfinalistów poradził sobie najlepiej.
Wyrównana walka
O ile w półfinale uczestnicy musieli korzystać z materiałów wylosowanych na miejscu, o tyle w finale panowała pełna dowolność repertuaru. W tym roku walka była naprawdę wyrównana. Prym w niej wiedli DJ Otek i Wilga, którzy przygotowali praktycznie równe pod względem technicznym sety. Nieco odstawał od nich Modus, który – choć szybko stał się faworytem do trzeciego miejsca – to skutecznie udowodnił, że jego obecność w finale nie jest dziełem przypadku.
Ostatecznie, po długiej naradzie jury, zwycięzcą okazał się Wilga. Przypomnijmy – to nie jego pierwszy raz w tej roli, ponieważ tytuł Mistrza Polski DJów reprezentant Warszawy dzierżył już po edycji 2022.
Nie spodziewałem się wygranej. Niemniej przygotowywałem się długi czas i dużo myślałem o tym, co mogę po raz drugi wnieść na scenę, co mogę drugi raz zaprezentować, w jaki sposób mogę zaskoczyć jury. Analizowałem swojego seta, którego zagrałem dwa lata temu. Na podstawie tego po prostu stworzyłem nowego. Wiedziałem, że muszę to bardziej rozbudować, używać czterech decków, więcej samplować, lepiej skreczować, robić kreatywniejsze przejścia. Zdarzyły się małe błędy i nie do końca siadło to tak, jak chciałem i tak jak planowałem.
Wilga, Mistrz Polski DJów 2024
Wilga wygrał z Otkiem minimalną ilością punktów – co nie powinno dziwić, ponieważ 14-latek pokazał imponującą jakość i luz podczas swojego występu. Zarówno nowy mistrz, jak i Piotr Kunca aka Diabllo, organizator mistrzostw, wróżą mu dobrą przyszłość.
Szczerze mówiąc, bardzo obstawiałem, że Otek dzisiaj zgarnie ten tytuł. Jednak nie ma co ukrywać, w wieku 14 lat tak grać to coś imponującego. Ja uczyłem się w wieku 16 lat i moje ówczesne granie naprawdę bardzo odstawało od tego grania, które prezentuje Otek. Myślę, że jeśli nie podda się w tym, co teraz obecnie robi, to w przyszłyc1h latach tym mistrzem się stanie i tego mu życzę, trzymam za niego kciuki.
Wilga, Mistrz Polski DJów 2024
Uważam, że było widać doświadczenie w jego secie, wynikające z tego, że zapewne po prostu już dłużej był za konsoletę i z tego tytułu gdzieś tutaj moja ocena właśnie padła na Wilgę. Natomiast uważam, że Otek na pewno jeszcze pokaże niejeden raz, że
Piotr Kunca aka Diabllo, organizator
naprawdę ma ogromny talent i to widać z roku na rok, że idzie w górę.
Wszystkim uczestnikom gratulujemy!