Dzięki potędze internetu co chwilę możemy trafiać na nowe nazwiska w muzyce. Łatwiejsza możliwość dystrybucji swojej twórczości oraz liczne algorytmy pokazujące nieznane nam wcześniej propozycje tylko nam w tym pomagają. Zjawisko to nie ma jednak wyłącznie zalet – nietrudno wszak pogubić się w zalewie nowych potencjalnych gwiazd muzyki. Mimo to, obecny stan rzeczy na pewno pozwala na choć trochę łatwiejsze wskoczenie do mainstreamu.
Wiele osób mogło być zaskoczonych podczas oglądania występu Tiësto z drugiego tygodnia ostatniej edycji festiwalu Tomorrowland. Nagle przy holenderskim producencie zjawiła się wokalistka z kolorowymi włosami, prezentując swoją kompozycję opartą na kultowym “Bitter Sweet Symphony”. Zazwyczaj w tym miejscu pojawiają się inni, elektroniczni twórcy, lub wielkie gwiazdy. Skąd tam się wzięła dość anonimowa dla wielu Issey Cross?
Tiësto, skąd Ty ją wytrzasnąłeś?
Od kilku miesięcy Tiësto nie ukrywa zafascynowania gatunkiem drum and bass. Tjis w swoich setach zawiera pojedyncze “połamane” utwory, na bieżąco szukając nowych propozycji. W ten sposób Holender trafił na najnowszy singiel od Issey Cross. Propozycja ta na tyle mu się spodobała, że nie dość, że chciał ją zaprezentować podczas tegorocznej edycji Tomorrowland, jak i chciał dodać do niej co nieco swojego sznytu. Tak oto powstał “Tiësto’s hardcore remix”, który swoją premierę miał w czasie lipcowego festiwalu. Pomocna w tym procesie mogła być również Atlantic Records – wytwórnia, do której obydwoje należą.
Kiedy składałem swój set na Tomorrowland natrafiłem na utwór Issey i wiedziałem, że z bangerowym mixem będę miał idealny utwór na zakończenie występu! Kiedy spotkałem Issey przed moim występem podczas drugiego weekendu wiedziałem, że razem możemy stworzyć bardzo specjalną chwilę. Ta wersja także jest dla mnie wyjątkowa, gdyż jest o wiele cięższa niż większość mojej twórczości. Dlatego też nazwałem ją “Tiësto’s hardcore remix”!
Tiësto o “Bittersweet Goodbye”
Wersję wydarzeń czołowego producenta również potwierdziła sama Isabella w wywiadzie na antenie Capital FM. Co ciekawe, wokalistka pierwotnie nie spodziewała się tego, że będzie zaproszona do wykonania tego utworu przed tak dużą publiką.
Redaktor: Jak się wtedy czułaś? To było duże wydarzenie! Ty i Tiësto na Tomorrowlandzie. To musiało być wręcz absurdalne.
Issey Cross w wywiadzie dla Capital FM
Issey Cross: Tak, to było szalone!
R: Jak to się stało?
I: On zagrał ten utwór (“Bittersweet Goodbye” w remixie Tiësto – przyp. red.) tydzień temu, podczas pierwszego tygodnia Tomorrowlandu. Ten kawałek zamykał jego set. Tydzień później miałam okazję spotkać się z nim. I nie sądziłam, że zapyta się mnie, chciałabym z nim wystąpić.
R: Dlaczego? Czyli myślałaś, że będziesz tam tylko po to, by pooglądać (występ – przyp. red.)?
I: Tak. Nie miałam o tym pojęcia, że mam wystąpić. Spotkałam go i usłyszałam “Czy jesteś w stanie wyjść ze mną na scenę i to teraz zagrać?”. Minęło niemal pół godziny i to zrobiliśmy.
Issey została również zapytana o wrażenia związane ze spontanicznym występem na jednym z największych i najpopularniejszych festiwali na świecie. Wokalistka nie ukrywała emocji, jakie odczuwała tego dnia.
R: Jak to jest być na takiej scenie? Przecież tam są setki tysięcy osób.
Issey Cross w wywiadzie dla Capital FM
I: To było szalone. Czułam, że nie mogę zobaczyć każdej twarzy. To nie było takie złe, jak wtedy, gdy masz przed sobą mały tłum.
R: Jest to łatwiejsze.
I: Tak. Mogę to porównać do dużego morza pełnego ludzi.
Historia “Bittersweet Goodbye”
Teraz czas na historię oryginału “Bittersweet Goodbye”. To, jak powstał ostatni singiel Cross, możemy zobaczyć w filmiku dostępnym na jej Instagramie. Wszystko zaczęło się od współpracy z Wilkinsonem nad utworem “Used To This”. Wokalistka nieraz udzielała się na “połamańcach”, między innymi mając na koncie również numer z Hybrid Minds i Fredem V. W 2022 roku na wspomnianą wcześniej propozycję trafił Luude, czyli istny specjalista od nadawania nowego, drum and bassowego życia starszym kompozycjom.
Producent skontaktował się z Brytyjką i pokazał jej, nad czym obecnie pracuje. Jedną z pozycji był jego bootleg “Bitter Sweet Symphony”, kultowego kawałka od The Verve. Artystka od razu rozpoznała charakterystyczny motyw i wraz z przyjaciółmi napisała do niego swój tekst. Issey była bardzo zadowolona z tego, jak przebiega proces związany z tworzeniem “Bittersweet Goodbye”. Na tyle, że dołączyła do pracy nad kolejnym odświeżeniem, tym razem biorąc na warsztat “Porcelain” Moby’ego. Luude wraz z Cross wspólnie zadecydowali, które z utworów pod kogo zostaną podpisane. Pierwsza propozycja trafiła do wokalistki, a druga do Australijczyka.
W lutym Isabella zorganizowała dużą domówkę, podczas której testowała wcześniej wspomniane produkcje. Niemal każdy obecny oszalał na punkcie “Bittersweet Goodbye”. Był jednak jeden problem – artyści nie mieli pozwolenia na użycie kultowego sampla. Duży wpływ na zmianę tego stanu rzeczy miała współpraca z inicjatywami Homebass oraz Save Our Scene, dzięki którym odbył się rave na terenie wschodniej części Londynu. Ujęcia z imprezy obiegły TikToka, dodając przy tym rozgłosu stworzonemu utworowi. Ostatecznie The Rolling Stones i The Verve zgodzili się na użycie motywu, dzięki czemu drum and bassowa interpretacja dawnego hitu ujrzała światło dzienne w legalnej dystrybucji. Obie kompozycje (“Bittersweet Goodbye” oraz “Oh My” od Luude i Moby’ego) finalnie odbiły się dużym echem na scenie.
Kawałek okazuje się być w Wielkiej Brytanii całkiem dużym hitem. Obecnie w zestawieniu UK Top 40 “Bittersweet Goodbye” zajmuje 22. miejsce. Czy wyląduje jeszcze wyżej? Mamy taką nadzieję!