Mówi się, że kontuzje są wpisane w życie każdego sportowca. Jak się jednak okazuje, coraz częściej ma to zastosowanie również w świecie muzycznym. Ostatnio ofiarą takiego stanu rzeczy padł Martin Garrix. Teraz spotkało to jednego z członków Galantis – mianowicie Christiana Karlssona.
Ahh, znowu ta feralna kostka…
Galantis aktualnie realizuje swoją trasę w Stanach Zjednoczonych. Jak czytamy w oświadczeniu duetu, do nieszczęśliwego urazu doszło podczas jednego z ostatnich występów. Na ten moment odwołane zostały jedynie dwa najbliższe koncerty, można się jednak spodziewać, że na tym się nie skończy. Mimo, iż sam Christian uspokaja, mówiąc o powrocie od razu gdy tylko wyzdrowieje.
Na pocieszenie – nowy album
Ta przykra sytuacja zbiegła się w czasie z inną, na pewno przyjemniejszą wieścią. Szwedzi zapowiedzieli bowiem swój najnowszy studyjny album, który ukaże się w przyszłym roku. Jego koncepcja jest dosyć ciekawa, tytuł nosi bowiem nazwę “Church“. Co by nie mówić – nazwa odważna. Wartym uwagi smaczkiem jest fakt, że ostatni teledysk do “We Can Get High” z Yellow Claw, kręcony był w kościele. Sami twórcy podkreślają nawet: “wszystkie drogi doprowadziły nas do Kościoła“. Trzeba przyznać przy okazji, iż okładka albumu prezentuje się efektownie.
Oficjalnej premiery możemy spodziewać się na początku 2020 roku. W tweecie producenci zawarli adres internetowy churchofgalantis.com. Tam zostały podane daty pierwszych koncertów trasy promującej nadchodzący album. Pierwszy z nich 28 lutego 2020 roku w San Francisco. Na ten moment brak jakiejkolwiek europejskiej destynacji – jednak zapewne to tylko kwestia czasu. Mamy nadzieję, że szwedzki duet przy okazji promocji “Church” odwiedzi także Polskę!
foto: BBC