Na sportowej emeryturze wcale nie trzeba się nudzić. Doskonałym tego przykładem jest sylwetka niewątpliwie wybitnego koszykarza, jakim był popularny “Shaq“. Czterokrotnie mistrz NBA, koszykarz roku, mistrz olimpijski, zdobywca 61 punktów w jednym meczu – i można tak jeszcze długo wymieniać… ale nie jesteśmy tygodnikiem sportowym. Skupmy się więc na świecie muzycznym, gdzie Shaquille O’Neal pokazał się szerzej podczas festiwalu Tomorrowland – moshpitując z publiką, a także grając na głównej scenie tego festiwalu jako DJ Diesel. Trzeba przyznać, że takiego seta nie powstydziliby się najwięksi dubstepowi “niszczyciele” i to w dodatku za darmo, o czym pisaliśmy już na naszych łamach. Swoją drogą – ciekawe, jak to jest zderzyć się z prawie 150kilogramowym tytanem…
Jak to jest z produkcją?
Bądźmy jednak realistami – ciężko jednoznacznie uwierzyć w to, aby były sportowiec stał się kotem studyjnym i przesiadywał godzinami przy produkcji muzyki. Niemniej nie możemy takiego scenariusza definitywnie wykluczyć, bowiem dyskografia mierzącego 216 centymetrów kolosa cały czas się poszerza. Tworzone kawałki z pewnością nie należą do tych, które dobrze puszczać sobie przed snem, jako te wyciszające. Świadczą o tym chociażby postacie, z którymi Shaq kolaboruje, czyli: NGHTMRE, Nitti Gritti, Riot Ten. W ostatnim czasie te zacne grono poszerzył Eliminate, z którym to legenda koszykówki wydała naprawdę sążną produkcję, obowiązkową dla fanów dubstepu. Nie mamy wątpliwości, że gdyby takie propozycje były puszczane podczas meczów NBA, to Shaquille O’Neal rzucałby same “trójki”.