Dash Berlin to legendarna wręcz marka w świecie muzyki elektronicznej. Po perturbacjach w 2018 roku, gdzie doszło do rozłamu, Jeffrey Sutorius (wieloletnia twarz marki) stracił prawa do marki i postawił na solowy projekt. Spór po czasie został zażegnany – Sebastiaan Molijn i Eelke Kalberg postanowili odejść z projektu i przekazać go Sutorius’owi. Sprawa wraca teraz jak bumerang i czterdziestojednolatek ponownie traci prawa do marki.
“Dla mnie to niesprawiedliwe”
Jak czytamy w oświadczeniu, Jeffrey Sutorius stracił ponownie prawa do marki Dash Berlin, mimo iż jeszcze w styczniu miał tour po Azji. Niestety, od 17 marca Jeffery nie może już używać znaków towarowych kojarzonych z legendarnym trio. Dla twarzy projektu, która przez lata występowała i reprezentowała projekt, na scenie decyzja jest niesprawiedliwa.
Jak wiecie, w ciągu ostatnich kilku lat prowadziłem rozmowy w kwestiach prawnych z moimi byłymi partnerami z Dash Berlin. To zawsze było dla mnie bardzo trudne emocjonalnie, ale wydawało mi się, że warto o to walczyć.
Jeffrey Sutorius
Niestety w zeszłym tygodniu ogłoszono, że znaki towarowe Dash Berlin muszą zostać przeniesione na moich byłych partnerów z Dash Berlin, i że od 17 marca nie mogę używać nazwy Dash Berlin. Nie mogę używać nazwy Dash Berlin, tak jak to robiłem przez ostatnie 13 lat. Wiem, że wydaje się to dziwne, a dla mnie sprawa jest bardzo niesprawiedliwa, ale na razie muszę to zaakceptować i sobie z tym poradzić.
Artysta po ponownej stracie praw do marki wraca do swojego solowego projektu sygnowanego swoim imieniem i nazwiskiem. Od dziś czterdziestojednolatek wszystkie swoje występy i utwory będzie realizować pod aliasem Jeffrey Sutorius.
Od dziś będę występować, produkować i wydawać dokładnie tak, jak jesteście do tego przyzwyczajeni – pod moim własnym imieniem
Jeffrey Sutorius
A personal message from me.
— Jeffrey Sutorius (Official) (@Jeff_Sutorius) March 29, 2021
Love, Jeffrey pic.twitter.com/mNI5mLmFkF
Nowa muzyka
Spór prawny o nazwę trwał dość długo. Czy wyrok jest słuszny? Nie nam to oceniać. Niemniej – Jeffrey może się teraz skupić na budowaniu marki wokół swojego nazwiska. Jak mówi, ma już przygotowane sporo nowej muzyki, którą pragnie się podzielić wkrótce. O starym projekcie, pomimo sentymentów, musi szybko zapomnieć. Mimo iż stracił prawa to i tak będzie on kojarzony z Dash Berlin przez liczne występy na całym świecie, gdzie reprezentował tę markę. Teraz przy jego występach zmieni się tylko alias – ale i tak większość będzie go kojarzyć jako twarz legendarnego trio.