Sytuacja związana z pandemią koronawirusa przyzwyczaiła nas do tego, że niektóre sektory gospodarki są zamykane. Czasem zmiana następuje z dnia na dzień, a patologiczny stan rzeczy trwa dwa tygodnie kilka miesięcy. W Polsce oficjalnie kluby zamknięte były ponad rok. W innych krajach takie lokale również były wyłączone z działalności. Obostrzenia mają to do siebie, że przy nowych mutacjach koronawirusa lubią wracać. W związku z tym zapytano się Brytyjczyków, czy chcą ponownego zamknięcia klubów. Wyniki ankiety są zaskakujące.
Kluby? A na co to komu?
Ośrodek badań IPSOS w imieniu brytyjskiego tygodnika The Economist przeprowadził ankietę na obostrzeń związanych z pandemią, jak i o ich luzowaniu. Nie zabrakło również poruszenia kwestii związanych z życiem nocnym. Między innymi respondentom zadano pytanie “Czy wspierają całkowite zamknięcie klubów i kasyn?”. Aż 26% Brytyjczyków stwierdziło, że taki krok byłby słuszny. Natomiast prawie połowa biorących udział w ankiecie (46%) stwierdziło, że kluby i kasyna powinny otworzyć się dopiero za miesiąc. Natomiast 42% popiera zamknięcie tego typu lokali do czasu, gdy pandemia zostanie opanowana na całym świecie.
W stronę opinii publicznej skierowano również pytanie o godzinę policyjną. Miałaby ona zostać wprowadzona po godzinie 22:00, co zresztą miało już miejsce w trakcie okresu zimowego. 29% ankietowanych stwierdziło, iż można byłoby wprowadzić ją na miesiąc po 19 lipca. 27% opowiedziało się za wprowadzeniem godziny policyjnej “do momentu, póki COVID-19 nie będzie pod kontrolą na całym świecie“, natomiast 19% chciałoby wdrożenia takiego rozwiązania na stałe.