Kolejna śmierć na festiwalu. 25-latka zmarła na Creamfields

25-letnia kobieta została przewieziona do szpitala z objawami ostrego zatrucia lekami. Po trzech dniach walki o życie zmarła.

nastia

Końcówka festiwalowych wakacji na Wyspach Brytyjskich maluje się w dość mieszanych barwach. Z jednej strony mieliśmy masę dobrej muzyki oraz naprawdę wartych uwagi festiwali, z drugiej – tragiczne wydarzenia. Kilka dni temu informowaliśmy Was o tym, co działo się podczas Reading & Leeds Festival. Przypomnijmy – wówczas dochodziło do scen przypominających feralny Woodstock 99. Najczarniejszą kartą tego wydarzenia okazała się jednak śmierć 16-letniego chłopaka po zażyciu tabletki MDMA.

“Zatruty” rynek na festiwalu

Problem ze śmiercionośnymi narkotykami nie dotyczył jednak tylko tego festiwalu. Podczas tego samego weekendu odbywało się bowiem Creamfields North. Impreza była szeroko transmitowana w internecie i została zapamiętana całkiem pozytywnie – choć nie obyło się bez tragedii.

nastia

Podczas drugiego dnia festiwalu – a więc w piątek, 26 sierpnia – na terenie pojawiło się więcej policji niż zazwyczaj. Było to związane z pojawieniem się w obiegu “fałszywych” tabletek ecstasy. Zamiast MDMA, pigułki w kształcie loga festiwalu Tomorrowland zawierały dipentylon, czyli de facto “dopalacze”, mające powodować ciężką bezsenność, stany paranoiczne i podwyższony poziom bicia serca. W związku z tym organizatorzy opublikowali specjalny statement przestrzegający przed tego typu preparatem.

nastia

25-latka zmarła

Na to jednak wygląda, że informacja poszła w obieg za późno. W piątkowy wieczór do szpitala prosto z festiwalu trafiła bowiem 25-latka pochodząca z Południowej Walii. Jak podają lokalne media, objawy jej choroby wskazywały na ciężkie zatrucie lekami. Kobieta zmarła we wtorkowy poranek, po ponad trzech dniach walki o życie. Przyczyna śmierci nie jest podana do publicznej wiadomości. Lokalne służby twierdzą przy tym, że według ich wiedzy sytuacji nie towarzyszyły podejrzane okoliczności.

nastia

Total
1
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?