Po spełnieniu się całkowicie w swojej dziedzinie, niektórym wybitnym jednostkom wciąż brakuje nowych wyzwań. Taką osobą wydaję się być Carl Cox, który zajmuje się muzyką już ponad 40 lat. Pod koniec ubiegłego roku wydał swój pierwszy live album zatytułowany “Electronic Generations”. 2023 zaczyna natomiast od zupełnie innego celu. Brytyjczyk uruchamia bowiem… zespół wyścigowy.
Ten gość ma wyścigi we krwi
Cox jest wieloletnim entuzjastą wyścigów i wyczynowym drag racerem. Markę Carl Cox Motorsport założył już w 2013 roku. Zespół brał już udział w takich turniejach Isle of White TT i F1 Sidecar. To będzie jednak pierwsza przygoda z wyścigami elektrycznymi – konkretniej serią Extreme E. Są to stosunkowo nowe rozgrywki wyścigów off-road, w których wykorzystuje się elektryczne SUV-y. Sezon składa się z 5 wyścigów w odległych częściach świata, wybranych w celu podniesienia świadomości na temat zmian klimatycznych.
Cox pojawił się na zeszłorocznym wyścigu Extreme E w Sardynii, gdzie sam okrążył tor, a następnie zagrał spontanicznego seta. Seria tak się mu spodobała, że kilka tygodni później zaczął planować dołączenie z własnym zespołem wyścigowym.
Jestem tutaj, aby coś zmienić. Możliwość bycia częścią czegoś tak dynamicznego na czterech kołach to spełnienie marzeń.
Wyścigi, podobnie jak muzykę, mam we krwi i mam zamiar wnieść do tej serii swoją pasję i energię, tworząc coś wyjątkowego.
Uczestnictwo w wyścigach elektrycznych jest dla mnie nowością, ale szybko się uczę i wniosę swoją ciężko zdobytą wiedzę i doświadczenie do Extreme E. Carl Cox Motorsports jest tutaj, aby przyjąć wszystkich chętnych i zamierzamy od razu wskoczyć na głęboką wodę. Jesteśmy tu, aby wygrać.
Carl Cox
Zadanie nie będzie łatwe. W serii weźmie udział sporo zespołów, w tym te kierowane przez Nico Rosberga, Jensona Buttona czy Lewisa Hamiltona – czyli dotychczasowych mistrzów świata Formuły 1. Życzymy jednak Carlowi i jego kierowcom (których skład poznamy wkrótce) równie dużych sukcesów, co za DJką!