Oto wszystkie sety z wirtualnego eventu zapowiadającego Tomorrowland 2023

Tomorrowland 2023 zaprezentował swój lineup podczas wirtualnego eventu Adscendo. Mamy wszystkie sety z belgijskiego latającego statku!

nastia

Tomorrowland podczas pandemii szukał substytutu imprez, które ze względu na panujące warunki nie mogły się odbyć w trybie stacjonarnym. By udobruchać fanów elektroniki, tworzono wirtualne edycje festiwali. Odpłatnie można było obejrzeć wcześniej nagrane sety światowych gwiazd wkomponowane w świat 3D. Po powrocie do “normalności” Belgowie nie porzucili idei wirtualnych wydarzeń. Jedno z nich odbyło się pod koniec stycznia – tym razem bezpłatnie.

W ramach Adscendo prezentowano lineup letniej edycji kultowej imprezy. To wszystko w towarzystwie występów gwiazd różnych gatunków. Listę aliasów, które wystąpią w lipcu w Boom, opublikowaliśmy w tekście poniżej.

nastia

Jednak nic straconego dla tych, którzy przegapili tą ceremonię. Na oficjalnym koncie wylądowały sety wszystkich artystów, którzy zagrali tego dnia w wirtualnym świecie.

nastia

Zgodnie z kolejnością

Pierwszym setem w ramach Adcendo był występ Jamesa Hype’a. Twórca hitu poprzedniego lata “Ferrari” szanowany jest za swoje umiejętności za deckami. Czy w ciągu 30 minut Brytyjczyk popisał się swoim skillem? O tym przekonacie się poniżej.

Po pierwszej pół godzinie za deckami odnalazła się… małpa. Szał na NFT mija (całe szczęście), a na imprezie Tomorrowlandu wciąż swoje miejsce ma reprezentant Ape Rave Club. Pewne komentarze mówią, że za tym strojem kamufluje się 1/2 duetu Bassjackers.

O 15 za wirtualnymi deckami zameldował się Dom Dolla. Australijczyk to jeden z ciekawszych reprezentantów sceny tech house. Jego “Miracle Maker” podbijało sceny na niejednym festiwalu, a remiks dla Gorillaz osiągnął czołówkę Beatportu.

Nazwy wprost z Mainstage

Czwarty w kolejce był R3HAB. Artysta z czołówki DJ Mag Top 100 DJs dał dawkę solidnej energii, którą można było poczuć nawet po drugiej stronie ekranu. W secie Holendra nie brakowało polskich akcentów – w tym “Lonely With You” Skytecha czy zupełnie nowego remiksu “Sorry I Missed Your Call” powstałego wraz z DNFem i Fafaqiem.

Stałymi bywalcami dużych scen jest duet Sunnery James & Ryan Marciano. Tych panów nie mogło zabraknąć i na wirtualnej imprezie Tomorrowlandu. Pół godziny w spokojniejszym wydaniu pełne było oryginalnej twórczości holenderskiego duetu, jak i remiksów ich twórczości.

nastia

nastia

Jeden z braci Thivaios w solowym wydaniu podąża za trendami, porzucając typowo bigroomowe granie. Co może wielu zaskoczyć, motywem przewodnim seta Like Mike są brzmienia melodic house. Podczas występu w wirtualnym świecie Belg zaprezentował też porcję niewydanych tracków.

Po 30 minutach “pływaków”, fani bigroomów doczekali się swoich ulubionych brzmień, choć też nie w stu procentach. To wszystko za sprawą duetu W&W. Holendrzy nie omieszkali wpleść tego, co aktualnie jest na topie, czyli produkcji techno. Jak finalnie prezentuje się taka mieszanka? O tym możecie się przekonać poniżej.

Techno niejedno ma imię

Za deckami nie mogło zabraknąć kobiet. Pierwsza z grających tego wieczoru była Amber Broos. Młoda krew na wirtualnym statku zaoferowała nam ciekawą selekcję technicznych brzmień. To wszystko z ogromnym uśmiechem podczas zabawy za deckami.

Czym jest pół godziny dla DJa, który potrafi regularnie grać po kilka godzin w ramach własnego cyklu imprez? Kölsch, pomimo ścisłego limitu czasowego, zafundował klimatyczny set, pełny IDków, jak i klasyków ze swojej kolekcji, zamkniętych w melodycznej podróży w przestworzach.

Godzinę pełną hipnotyzujących pływów zafundował duet Tale Of Us. Grupa odpowiedzialna za wytwórnię Afterlife w nocnej oprawie ukazała esencję selekcji, za którą kochają ją tłumy. Nie zabrakło momentu na remix “Turn On The Lights Again” od 1/2 formacji, czyli projektu Anyma.

Na zmianę

Nie ma dobrej imprezy bez Armina – tak mówią zarówno polscy festiwalowicze, jak i włodarze Tomorrowland. Dlatego też na wirtualnym statku znalazł się czas na króla trance. Pomimo skupienia się na autorskich utworach, przez set przewinęło się wiele gatunków. To wszystko zwieńczone energicznym zamknięciem, pełnym fajerwerków.

nastia

Do pieca dołożono po 20:00. To wtedy scenę przejęła Mandy, która opanowała łącza dawką twardszej muzyki i wyższych BPMów. Reprezentantka hard dance’u nie zapomniała o zawarciu hitów, oczywiście w odpowiednich wersjach.

Pełni energii nie można odmówić Afrojackowi, który w pół godziny skompresował esencję imprezowego wieczoru. Nick nie zapomniał o swoich największych hitach, różnorodnych mashupach, jak i o dawce nowych brzmień i symbolicznej ilości IDków.

Wieczór pełen ogłoszeń zamknęła Amelie Lens. Reprezentantka belgijskiej sceny techno przejęła wirtualny statek na ostatnie 45 minut imprezy.

nastia

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?