John Summit: “Przez pierwszych 5 lat nie zarobiłem ani dolara z muzyki”

W poście na Twitterze John Summit postanowił dać – na swoim doświadczeniu – radę nowym i rozwijającym się twórcom.

nastia

Na amerykańskiej scenie muzyki elektronicznej ciężko obecnie znaleźć gorętsze nazwisko, niż John Summit. Młody producent podczas pandemii dał się zauważyć fanom tech house’owych brzmień i bardzo szybko stał się postacią wartą uwagi. Obecnie 29-latek cieszy się ogromną popularnością, na co dowodem niech będzie wyprzedanie biletów na koncert w kultowej Madison Square Garden w mniej niż dwie godziny. Bardzo duży wpływ na ten sukces miał kawałek “Where You Are“, który okazał się jednym z największych elektronicznych hitów 2023 roku.

“Najpierw doskonal swoje rzemiosło, potem zajmuj się biznesem”

Nie zawsze jednak John miał tak z górki, o czym możemy przeczytać na jego Twitterze (nie, panie Musk, nie przekonasz nas pan, że to jest X). Producent postanowił bowiem pokazać ze swojej perspektywy, jak trudna jest droga do zdobycia szerszej rozpoznawalności w muzyce elektronicznej. Przede wszystkim jednak zwrócił uwagę na to, jak duże znaczenie ma stawianie większego nacisku na doskonalenie swojego rzemiosła niż na biznesowy aspekt kariery.

nastia

Moja rada dla nowych i wschodzących artystów. Najpierw doskonal swoje rzemiosło, potem zajmuj się biznesem. Nie zarobiłem ani dolara przez pierwszych 5 lat produkowania i musiałem utrzymywać się z pracy w księgowości. Kiedy osiągnąłem wystarczający sukces, rzuciłem pracę – ale nawet wtedy osiągnięcie prawdziwego sukcesu zajęło mi lata. Do marca ubiegłego roku miałem współlokatora w Chicago i nadal nie zarabiam na swoich występach.

Pochodzący z Chicago twórca zakończył swój wpis słowami “Rzym nie został zbudowany w dzień”.

nastia

nastia

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?