Polskie festiwale najdroższe w Europie? Sprawdziliśmy to [ANALIZA]

Festiwale w Polsce do tanich nie należą. Ale czy płacimy za takie przyjemności najwięcej w Europie? Postanowiliśmy to sprawdzić.

nastia

Życie w Polsce do najłatwiejszych nie należy. A jeśli ktoś jeszcze jest fanem festiwali, to już w ogóle jest ciekawie. Szczególnie ostatnie lata pod względem tej “ciekawości” są naprawdę obfite. I wcale nie jest to komplement. Nie owijając w bawełnę – uczestniczenie w festiwalach stało się naprawdę drogie. Ale czy muzyczny experience nad Wisłą jest najdroższy w Europie? Postanowiliśmy w końcu się zebrać i przynajmniej postarać się odpowiedzieć na to pytanie.

Wprowadźmy kontekst

Zanim zajrzymy do liczb, podsumujmy sobie ostatnie lata. Przede wszystkim – bilety na wydarzenia muzyczne podrożały. I to nie tylko w Polsce, choć kraje Europy Środkowej względem krajów zachodnich oberwały podczas kryzysu inflacyjnego zdecydowanie bardziej. Zabawa zaczęła się od pandemii, która spowodowała niemałe problemy naszej branży. I nie mówimy tu tylko o organizatorach, ale także o tych, którzy te imprezy budują od strony technicznej czy infrastrukturalnej. Zastój i idący za tym brak środków spowodował, że każdy chciał swoje odrobić.

nastia

Swoje trzy grosze dołożyły także ciągle rosnące gaże artystów, a także – to akurat domena sezonu 2023 – słaba złotówka. Jak wiadomo, za zagraniczne gwiazdy płaci się w euro lub dolarach. Nietrudno więc domyślić się, jak różnić się może kwota przelewu za headlinera kasującego za występ sześciocyfrową kwotę w euro przy obecnym kursie (około 4,30 zł) i przy kursie sprzed roku (blisko 4,80 zł). Stąd też i tak wysoka swego czasu inflacja konsumencka podawana przez GUS w wycinku gospodarki odpowiedzialnym za wydarzenia muzyczne stała się zdecydowanie większa.

nastia

Czy jest to wystarczające usprawiedliwienie dla Open’era, który w pierwszej puli – jeszcze przed jakimikolwiek ogłoszeniami – wycenił czterodniowy karnet na 839 zł? Czy te wszystkie okoliczności powodują także, że 849 zł za trzydniowy karnet na tegoroczny Sunrise Festival w pierwszej puli to rozsądna cena? Teoretycznie tak – ale żyjemy w takim miejscu świata, że zebranie się na festiwalowy trip do innego kraju nie jest niesamowicie wymagającym wyzwaniem. Tym samym postanowiliśmy przejrzeć to, co do zaoferowania fanom muzyki inne kraje Europy. W naszej analizie przekonacie się, w jaki sposób zmieniły się ceny na polskich i zagranicznych festiwalach na przestrzeni ostatnich lat. Przede wszystkim jednak sprowadzimy sobie to wszystko do wspólnego mianownika, zestawiając ceny karnetów na tle płac minimalnych w krajach, w których dane imprezy się odbywają. Dzięki czemu dowiemy się, czy faktycznie wydarzenia muzyczne między Odrą a Bugiem opłacają się na przestrzeni Starego Kontynentu najmniej.

Zanim przedstawimy wam konkrety, dwie kwestie. Przy ustalaniu cen braliśmy pod uwagę najtańsze pule karnetów na wszystkie dni festiwalowe. Przy ustalaniu płac minimalnych zaś korzystaliśmy ze stawek netto (a więc na rękę).

ciąg dalszy na następnej stronie

nastia

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?