Polskie festiwale najdroższe w Europie? Sprawdziliśmy to [ANALIZA]

Polskie festiwale – ceny biletów

Zacznijmy od Polski. Na potrzeby analizy reprezentantami naszej sceny festiwalowej będą elektroniczny Sunrise Festival i multigatunkowy Open’er Festival. O ile w przypadku tej drugiej imprezy status zbytnio się nie zmienił, o tyle w przypadku kołobrzeskiego wydarzenia trzeba nadać pewien kontekst. Przede wszystkim – na przestrzeni lat zmieniła się lokalizacja, a także wzrosła kategoria wagowa headlinerów. W 2016 roku głównymi gwiazdami byli KSHMR, R3HAB, Steve Angello, NERVO, Martin Solveig oraz Tchami. Z kolei w tym roku głównymi gwiazdami – na ten moment – są Armin van Buuren, Boris Brejcha oraz W&W. Pamiętajmy jednak o tym, że organizatorzy mają jeszcze niemało kart do odkrycia.

Warto też wspomnieć o tym, że w roku 2016 Sunrise Festival był de facto 2,5-dniową imprezą – wówczas wszystkie sceny grały tylko w piątek i sobotę, zaś w niedzielę funkcjonowała tylko jedna z nich, i to też skupiając się na znacznie tańszych artystach grających retro. Później organizatorzy odeszli od tego konceptu i tym samym obecnie Sunrise Festival ma na każdy dzień względnie równą ofertę.

A jak to wygląda na Open’erze? Cóż – ta impreza od lat ściąga największe gwiazdy muzyki popularnej i jest realizowana na względnie podobnym schemacie. Tutaj więc porównanie cen będzie bardziej miarodajne, biorąc pod uwagę wszystkie sprawdzone przez nas lata.

A jak wygląda to w przeliczeniu na płacę minimalną netto? W latach, które wzięliśmy pod uwagę, parametr ten wyglądał następująco:

Jaką więc część płacy minimalnej trzeba było więc wydać, aby zakupić karnet na Open’era bądź Sunrise? Sprawdźmy to:

ciąg dalszy na następnej stronie