Temat słabych zarobków artystów w dobie streamingu jest już dobrze znany. O ile duzi twórcy z racji samej skali potrafią dobrze żyć z samych odtworzeń w aplikacjach typu Spotify, o tyle ci mniejsi mają już do czynienia z groszowymi sprawami. Niedawne zmiany rozliczania się najpopularniejszej platformy z legalną muzyką z jej autorami jeszcze bardziej ten aspekt utrudniła. Kolejne kraje zaczynają działać w kierunku zapewnienia lepszych wynagrodzeń dla artystów – w tym gronie jest też Polska. W ubiegłym tygodniu Rada Ministrów skierowała do Sejmu projekt wprowadzenia dwóch dyrektyw UE, które dotyczą reformy prawa autorskiego oraz praw pokrewnych. W głównej mierze dotyczą one tantiem dla aktorów, z których udziałem treści pojawiają się na platformach pokroju Netflixa. Dotychczas nad Wisłą ten temat nie był bowiem uregulowany. Jednak w projekcie mowa również o twórcach muzyki.
Co się zmieni?
Dyrektywy dotyczą przede wszystkim nowelizacji prawa autorskiego w Polsce. W projekcie podkreślono, że “celem projektowanej nowelizacji jest wdrożenie do polskiego porządku prawnego dwóch dyrektyw UE z zakresu prawa autorskiego […]”. Mianowicie chodzi o dyrektywę SATCAB II oraz DSM.
SATCAB II ma na celu stworzenie warunków umożliwiających szersze rozpowszechnianie w państwach członkowskich programów telewizyjnych i radiowych pochodzących z innych państw członkowskich. Dyrektywa ma ułatwić udzielanie licencji na korzystanie z utworów i przedmiotów praw pokrewnych w nadawanych programach telewizyjnych i radiowych. Najbardziej interesuje nas jednak dyrektywa DSM, która ma w teorii umożliwić wypłacanie polskim aktorom tantiem za utwory z ich udziałem odtwarzane na międzynarodowych platformach streamingowych.
Podczas konferencji prasowej dotyczącej tego tematu, premier Donald Tusk zaznaczył, że:
Przygotowaliśmy takie rozwiązania, które gwarantują tantiemy, a więc państwo polskie jest po stronie twórców. Wspólnie ze środowiskami twórczymi i zgodnie z prawem europejskim, będziemy egzekwować od platform streamingowych – filmowych i muzycznych – rzetelnie płacenie tantiem naszym twórcom.
I tu jest pewien haczyk – w unijnej dyrektywie podjęty jest temat platform z treściami video, zaś o platformach z muzyką nie ma tu mowy. W ujęciu unijnym dodatkowa opłata pobierana przez organizacje takie jak ZAiKS czy STOART od platform pokroju Spotify czy Tidal nie jest konieczna. Polski rząd postanowił jednak w tym temacie wyjść przed szereg.
Kto za to zapłaci?
Na pewno z reformy będą mogli cieszyć się twórcy, którym będzie przysługiwać większe wynagrodzenie od serwisów streamingowych. Inne odczucia – co nie dziwi nas zupełnie – mają ci, którzy będą musieli zapłacić artystom więcej. “Oczywiście odbije się to na użytkownikach, którzy zapłacą więcej za abonament” – skomentował Mateusz Smółka ze Spotify w wywiadzie dla portalu Glamrap. Obecnie – po niedawnych podwyżkach – plan Spotify Premium dla jednej osoby to koszt 23,99 zł, zaś za plan rodzinny (można podpiąć nawet sześć kont) – należy wyłożyć 37,99 zł. Przypomnijmy, że była to pierwsza podwyżka od wejścia platformy na polski rynek w 2013 roku.