Brytyjska scena muzyki elektronicznej od lat stoi na wysokim poziomie. Jest także dość stałym dostarczycielem nowych, utalentowanych postaci, z których duża część zostaje w świadomości słuchaczy na lata. I do tej właśnie kategorii należy Duke Dumont. W 2013 roku 30-letni wówczas twórca dał o sobie znać światowej publiczności za sprawą singla “Need U (100%)“. Numer ten był jednym z przyczynków do pojawienia się w przyszłości większej liczby house’owych tracków na radiowych playlistach.
W kolejnych latach, za sprawą takich singli jak “I Got U” czy “Ocean Drive”, Adam – bo tak Brytyjczyk ma na imię – potwierdził swoją mocną pozycję na scenie. Jeszcze przed pandemią festiwalowym viralem stało się jego “Red Light Green Light”, zaś w ubiegłym roku producent wydał “Something On My Mind” z Purple Disco Machine oraz formacją Nothing But Thieves. Słowem – nie jest to gość z pierwszej łapanki.
Duke Dumont podczas tegorocznych wakacji ewidentnie daje o sobie przypomnieć fanom za sprawą powoli nadchodzącego studyjnego albumu. Najnowsze release’y – a konkretnie ich okładki – wskazują na to, że nie są to losowe wydania, a część szerszego konceptu. Zresztą, sam zainteresowany potwierdza prace nad długogrającym materiałem.
Zarodek albumu jest już na swoim miejscu. Połowa płyty będzie rave’owa, ale będzie tam też dużo emocji. Muzyka taneczna często jest nudna i pozbawiona wyrazu. Staram się, by u mnie było jak najwięcej emocji i jakości.
Duke Dumont
Jest nowy singiel
Emocji tych zdecydowanie nie brakuje w świeżo wydanym singlu, zatytułowanym “Ain’t Giving Up“. Duke Dumont podjął tu współpracę z wokalistką Clementine Douglas, której głos mogliście usłyszeć chociażby w “Miracle Maker” australijskiego twórcy znanego jako Dom Dolla. Z jej usług korzystali także chociażby David Guetta, MEDUZA, Chase & Status, Sonny Fodera, MK czy The Blessed Madonna. Kawałek udanie łączy house’owe instrumentarium z melodycznymi synthami, co wraz z wpasowanym w punkt wokalem daje naprawdę przyjemną kompozycję.
Najnowszą propozycję, która prawdopodobnie (bo nie zostało to powiedziane wprost) będzie elementem nowego albumu Brytyjczyka, możecie sprawdzić poniżej.