Mike williams

Mike Williams na lekkim rozdrożu, czyli eksperymenty i wydanie dwóch wersji “1975”

Mike Williams ponownie zdecydował się wydać kilka wersji jednego utworu. Tym razem padło na “1975” w wersji radiowej i future house’owej.

nastia

Wydaje się, że ostatnimi czasy Mike Williams znalazł się w ślepym zaułku. Mniej więcej od 2023 roku zdecydował się na bardziej eksperymentalne podejście do swojej twórczości, odchodząc od charakterystycznych brzmień, dzięki którym go znamy. Efektem tego były utwory odbiegające od dotychczasowego stylu takie jak “Surreal”, czy w szczególności remixy “Bulla” oraz “Triple A”. Odbiło się to ciut na liczbach – tracki nie osiągnęły zbyt dużych zasięgów. Na platformach streamingowych kilka kawałków ledwo przekroczyło próg 100 tysięcy odtworzeń.

W dodatku Holender musiał zmierzyć się z pewnymi trudnościami produkcyjnymi. Między innymi jego ID zostało przekazane Nickiemu Romero, a zapowiadana współpraca z Timmym Trumpetem nie doszła do skutku. Produkcja ostatecznie została przekształcona przez Topica oraz Giuseppe Ottavianego i została wydana jako “No Promises”. Wzbudziło to spekulacje, czy przypadkiem Mike nie wypadł nieco z orbity EDMu. Dość powiedzieć, że klimaty około future house’owe nie są już aż tak popularne w świecie muzyki elektronicznej. Choć z drugiej strony sam artysta sugerował na swoim Instagramie, że labele po prostu nie chcą wydawać takiej muzyki, a ciężko stwierdzić jak naprawdę jest.

nastia

Dwupak “1975”

Jednak Mike Williams nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i wydaje się, że przed nami powrót do jego klasycznych brzmień. Choć 27-latek nieco ociąga się w kontekście wydawania zapowiadanych produkcji, kiedy jednak już się to dzieje, dostajemy całkiem przyjemne kawałki. W taki sposób otrzymaliśmy kooperację z formacją Younotus, i to w dwóch wersjach – radiowej i festiwalowej.

nastia

Ta pierwsza to bardziej komercyjnie ukierunkowany utwór, który dobrze wpasowuje się w obecne realia i trendy dance popu. Jest to z pewnością propozycja skierowana bardziej do innego typu słuchacza i prędzej do stacji radiowych niż na festiwalowe, czy klubowe sceny. Z kolei Future Mix, to ukłon w stronę fanów future house’u. Wersja ta, będąca oryginalnym pomysłem Mike’a na całą produkcję, mocno przypomina jego klasyczne numery sprzed kilku ładnych lat, do których zaliczają się “Feel Good” lub nowsze Down The River. Co ciekawe, to właśnie ta produkcja była również częściej promowana w mediach społecznościowych. Przez to na początku wiele osób myślało, że wydana zostanie tylko ona.

Jesteśmy bardzo podekscytowani tym kawałkiem. Mieliśmy przygotowany utwór, który bardzo nam się podobał i zdecydowaliśmy, że stworzymy dwie wersje. Kiedy zespół Mike’a wysłał pomysł na track, była to wersja future house’owa. Bardzo mi się podobała, lecz miałem na nią jeszcze inny pomysł. Porozmawialiśmy o tym i okazało się, iż mieliśmy dokładnie tę samą wizję, w którą chcieliśmy pójść z dalszą produkcją.

YouNotUs na Instagramie

Melodia przyszłości

Mike jednak nie zamierza się na tym zatrzymywać. Niedawno mogliśmy usłyszeć kolejne projekty, w tym długo wyczekiwany singiel z Audienem pod tytułem “It’s Okay”. Niewykluczone także, że twórca “Wait Another Day” może wkrótce zawitać do STMPD RCRDS, co zwiastują nowe współprace z artystami tejże wytwórni, lecz nie tylko. Na horyzoncie maluje się między innymi wydanie collabu z Vluarrem oraz ID z Brooksem, które zostało zagrane przez Martina Garrixa podczas AMF 2024. Mimo że fani tej dwójki mogli oczekiwać lekko innego brzmienia po zobaczeniu ich nazw, to jest naprawdę dobrze. Rzadko kiedy widujemy Brooksa w bardziej deepowym wydaniu – a kto wie, może do tego wszystkiego dołączy sam Martijn pod aliasem Ytram. Bardzo możliwe, że nadchodzące kilkanaście miesięcy mogą okazać się przełomowe dla Mike’a Williamsa.

nastia

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?