Tworzą różne style house’u, ale znaleźli coś pośrodku. Adrena Line i Julian Florent wysmażyli wspólny track

Panowie na co dzień reprezentują dwa różne style – ale udało im się odnaleźć coś wspólnego. Adrena Line i Julian Florent ze wspólnym numerem!

nastia

Co prawda bariera wejścia do świata jakościowej produkcji muzyki z każdym rokiem się obniża, ale mimo to – aby robić muzykę dobrze – trzeba coś umieć. Grono dających radę producentów made in Poland jest dość szerokie – i to mimo, iż wielu z nich dopiero czeka na swój pociąg do większej popularności. Do tego grona zaliczyć można kolejne dwa aliasy – Adrena Line oraz Julian Florent.

Tych panów już znacie

Co ciekawe – obydwa znacie już z naszych łamów. O Bartku pisaliśmy już rok temu w kontekście remiksu dla Tiesto, z kolei Sebastian gościł u Patryka Wojtanowicza podczas jednego z shiningowych livestreamów na początku 2019 roku – a więc na samym starcie naszej działalności. “Kiedyś to było“, chciałoby się rzec – jednak warto skupić się na tym, co dzieje się teraz u tych panów – a dzieje się niemało.

nastia

Adrena Line od czasu ostatniej wizyty na naszej stronie wydał kilka ciekawych tracków – chociażby solowe “1989” czy “Last Train Tonight” – collab z Wojtkiem Tuszyńskim aka 2sher.

nastia

Julian Florent wydał w 2020 roku tyle samo oficjalnych tracków. Obydwa to collaby z Adamem Gadomskim aka Gadom – wspólnie panowie wydali dwa numery, w tym tech house’owe “All Around Me”.

Punkt wspólny

I tu dochodzimy do czasów współczesnych, w których Bartek i Sebastian postanowili połączyć siły i odnaleźć punkt wspólny między bass house’owymi a house’owymi klimatami. Padło na popularny ostatnio g-house – i właśnie w tym stylu osadzone jest “Come With Me”.

Z Sebastianem znamy się dość długo – mimo, że nie jesteśmy z jednej miejscowości, jak widać, połączyła nas pasja do muzyki. Około roku temu planowaliśmy nasz pierwszy wspólny collab. Uznaliśmy, że Sebastian jako producent muzyki House, zaś ja – Bass House’u – możemy stworzyć coś całkiem dobrego. Owocem naszej pracy okazał się singiel “Come With Me” w stylu G House / Tech House, który jest dość mroczny… w kryminalnym klimacie.

Adrena Line

Mogło być generycznie, a nie jest – numer wydany nakładem UFO Recordz jest dość minimalistyczny, a główne skrzypce gra w nim ciekawie ułożona linia basowa. Jest to z pewnością coś wprowadzającego nieco świeżości w temat takiej muzyki.

Numer nie przeszedł bez echa

Panowie chwalą się sporą liczbą supportów – my jednak zwrócimy uwagę na te od takich postaci jak DJs From Mars czy Yves V. “Come With Me” wylądowało również na jednej z playlist na Spotify układanych przez team Ultra Worldwide. Dla twórców dopiero budujących swoją listę sukcesów – a takimi są jeszcze Bartek i Sebastian – musi to być spora rzecz.

Czy sporą rzeczą będzie dla Was “Come With Me”? Oceńcie sami – odnośnik do odsłuchu znajdziecie poniżej.

nastia

nastia

nastia

Total
34
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?