Ostatnie miesiące ewidentnie nie malują się w jasnych barwach dla włodarzy kultowego klubu Berghain. Miejscówka, którą zna (nie zawsze z autopsji, wiadomo) praktycznie każdy fan techno od niemal 20 lat jest jednym z głównych celów słuchaczy tego typu muzyki przy okazji wycieczek do Berlina. O kultowości tego miejsca stanowi sam budynek, klimat jaki w nim panuje oraz ostra selekcja na wejściu. I o ile obecnie do klubu wejść nie jest łatwo, o tyle już wkrótce może być to zupełnie niemożliwe. I nie – nie chodzi nam o jeszcze ostrzejsze zasady bramkarza.
Już w ubiegłym roku zamknięta została wytwórnia muzyczna Ostgut Ton, prowadzona właśnie przez klub. Z końcem tego roku z kolei do kosza pójdzie Ostgut Booking, czyli agencja DJska. Więcej na ten temat możecie przeczytać poniżej.
Berghain przejdzie do historii?
Tymczasem coraz więcej mówi się o tym, że działalność miałby zakończyć także sam klub. Jak donosi niemiecki magazyn Fazemag – powołując się na anonimowe źródło – wielki finał działalności Berghain ma przypaść na koniec 2022 roku. Zdaniem kolejnych źródeł, “jeden z właścicieli został już spłacony i obecnie przebywa na wsi w Brandenburgii, gdzie planuje spędzić dłuższy czas”. Reszta włodarzy ma z kolei najzwyczajniej w świecie nie mieć już ochoty na zarządzanie klubem i planuje na przyszłość inne aktywności.
Na ten moment władze Berghain nie zdementowały tej informacji. Jednakże ostatnie ruchy wokół działającej od 24 lat struktury (klub otworzył się w 1998 roku jako Ostgut, by 6 lat później przyjąć obecną nazwę i formę) nie napawają optymizmem.