Dawne hity na nowo, ale to drum and bass. Sprawdzamy, co w trawie p̶i̶s̶z̶c̶z̶y̶ dudni

W ostatnim czasie i tak już duża popularność coverowania starych hitów przybrała na sile. Nie ominęło to drum and bass’u.

nastia

Samplowanie dawnych hitów przez elektronicznych producentów to chleb powszedni. W ostatnich latach pod tym względem królowały takie gatunki jak slap house oraz techno. Aktualnie na ten trend mocny wpływ ma platforma TikTok, która przypomina starsze utwory młodszym odbiorcom, często w nowych odsłonach. Na lokalnym poletku w tej roli odnalazł się Tribbs.

Trendy przenikają się, dzięki czemu nieuniknionym procesem jest to, że trafiają do innych sfer muzyki. To ma obecnie miejsce w drum and bassie. Z pewnością duży wpływ na to miał sukces Luude i jego interpretacji “Down Under”. Przypomnijmy, że ten numer był grany przez polskie rozgłośnie radiowe. Producenci “połamańców” coraz częściej czerpią, bądź rekonstruują melodie, które już znamy. Zerknęliśmy na popularne playlisty i wyłoniliśmy z nich inne takie kąski.

nastia

Świeżynki i niespodziewany powrót

“Chase The Sun” opanowało elektronikę. Regularnie artyści czerpią z hitu włoskiej grupy Planet Funk, która to w swojej propozycji zsamplowała… wywodzącą się z 1969 kompozycję “Alla Luce Del Giorno” kompozytora Ennio Morricone. W przyszłości charakterystyczną melodię na warsztat wzięli między innymi Scooter (“J’adore Hardcore”) czy Danny Avila (“Chase The Sun” z 2019 i remix techno okraszony dopiskiem VIP w 2023 roku). Za najświeższą wersje odpowiedzialny jest duet Koven. Max i Katie przygotowali drum and bassową interpretacje propozycji z 2001 roku.

nastia

Niespodziewany powrót

Mniej okopywanym motywem jest “Would You…?” od Touch and Go. Dokładniej chodzi o charakterystyczną trąbkę, która po raz pierwszy wybrzmiała w 1998 roku, bo wtedy właśnie miał premierę oryginał. Chwytliwe połączenie popu i jazzowych brzmień osiągnęło niemały sukces w Europie i nie tylko. Dlatego zupełnie nie dziwimy się, że inni artyści również czerpią z tego dobra. W 2017 roku zrobiła to INNA w propozycji “My Dreams”. Teraz przyszedł na delikatną metamorfozę w postaci drum and bassowej wersji, za którą są odpowiedzialni Campbell i Alcemist, którą możecie przesłuchać poniżej. Uwaga – wpada w ucho. Aż szkoda, że trwa tylko dwie minuty.

Alcemist już od pewnego czasu podbija scenę bassową swoją twórczością, współpracując między innymi z Example’m. Jego “Stan Smith” w zeszłym roku zawojowało na międzynarodowych parkietach. Jednak warto też się przyjrzeć drugiemu współtwórcy “Would You (go to bed with me?)”. Campbell ma widoczną smykałkę do wynajdywania dawnego złota i interpretowania go na sposób przyjazny dla nowych czasów. Pod jego aliasem na razie widnieją jedynie dwa utwory, ale każdy z nich odbił się nie małym echem. Odtworzone ponad 25 milionów razy na Spotify “Beat Goes On” sampluje “The Beat Goes On” od Buddy Rich’iego. Artysta na swoim TikToku również promuje odświeżoną, house’ową wersję “Holding Back the Years” od Simply Red (a właściwie The Frantic Elevators – bo Mick Hucknall jedynie rozsławił tę propozycję swoim coverem). Jest na co czekać!

Pandemia “Bitter Sweet Symphony”

Słodko gorzka sytuacja ma miejsce z samplem od The Verve, bądź The Rolling Stones. W podobnym czasie wyszły dwie interpretacje “Bitter Sweet Symphony” w drum and bassie. Głośniejszą, połamaną propozycją jest ta od Issey Cross, za której produkcję odpowiada Luude.

To wszystko pomimo tego, że została ona wydana później, niż interpretacja od Sigmy. Issabeli w promocji utworu pomógł między innymi Tiësto, o czym możecie przeczytać poniżej.

Propozycja “Adrenaline Rush”, również czerpiąca z legendarnego utworu wyszła miesiąc przed wcześniej wspomnianą propozycją. Dzięki Issey znamy historię jej utworu i wiemy, że zaczęła nad nim pracować z australijskim producentem już w 2022 roku. Według filmu zamieszczonego na Instagramie formacji Sigma, artyści zaczęli nad swoim wydaniem w podobnym czasie. Podobny pomysł, nadmierna inspiracja kolegami z branży, wyczyszczenie sampli w podobnym okresie czy zupełny przypadek? Raczej się tego nie dowiemy. Jednak teraz możecie wybrać, którą propozycje wolicie sami.

nastia

nastia

Klasyki elektroniki na nowo

O tym, jak kultowym motywem może poszczycić się “Children” Roberta Miles’a odzwierciedlać może ilość nowych utworów go wykorzystujących. W ostatnich miesiącach na warsztat wzięło go conajmniej kilku elektronicznych artystów, z tym takie nazwy jak Keano Silva z Tobym Romero, Bou, Lucas & Steve z Yvesem V oraz Switch Disco. Ostatnią propozycję zremiksował Culture Shock, dodając do tego sporo “połamanych” brzmień.

Na naszej liście nie mogło zabraknąć twórcy, który słynie z tworzenia drum and bassowych interpretacji dawnych przebojów. Co prawda nie jest to jego najnowszy singiel, jednak wiele go łączy z historią pierwowzoru “React”. “Porcelain” od Moby’ego, które jest głównym motywem “Oh My” również regularnie przewija się w elektronicznym świecie. Może nie tak często, jak ostatnio “Children”, co może być tylko zaletą.

Na temat wspomnianego wyżej kawałka i nie tylko porozmawialiśmy z Luude‘m podczas tegorocznego Beats For Love. Zapis wywiadu możecie przeczytać poniżej.

Z dobra innych – w legalny sposób – korzystają również najwięksi. “It’s A Fine Day” od Opus III w tym roku ponownie podbija światowe parkiety, jednak w różnych klimatach. Wszystko dzięki wersji Skrillexa i Boys Noize’a, jak i “połamanej” interpretacji Sub Focusa.

Bo lubimy to, co już znamy

W tym roku z podziemi muzycznej próżni również wyłonił się ikoniczny utwór od Supermode. Formacja, na której czele stali Axwell i Steve Angello osobiście poprosiła kilku artystów o zremiksowanie “Tell Me Why”. Wśród artystów, którzy doznali tego zaszczytu znaleźli się MEDUZA, Maddix oraz 1991. Fred wcześniej przestawił swoją interpretację “Nobody Else”, dzięki której dostał się do wytwórni Axtone. To wszystko wbrew gatunkowi, w którym na co dzień tworzy. Axel Hedfors na tyle zaufał producentowi, że pozwolił mu wypuścić nakładem swojego labelu kolejną świetną propozycję.

Na koniec zostawiliśmy utwór, który już niedługo będzie obchodził swoją rocznicę. Celebracja będzie odbywała się z ponad 18 milionami odtworzeń produkcji w serwisie Spotify. Chodzi tutaj o propozycję o nazwie “Baianá”, w której użyto motyw od Barbatuques w “połamanym” stylu od Nia Archives.

nastia

Drum n bass ma się w mainstreamie coraz lepiej. Nie będziemy się specjalnie kryć i powiemy wam, że ten stan rzeczy bardzo nas cieszy. Miło wspominamy moment w historii, w którym swoje największe sukcesy święcili Rudimental, DJ Fresh czy Sigma. Super sprawą jest więc to, że do głosu dochodzą kolejne postaci. Oby było ich więcej!

nastia

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?