Muzykował już jako nastolatek, jednak dopiero od kilku lat działa pod swoim obecnym aliasem – i to z sukcesami. Alexander Kotz, znany szerzej jako Elderbrook, zdążył się już godnie zaprezentować fanom tanecznej elektroniki w 2015 roku, dzięki collabowi z niemieckim duetem andhim. Jednakże jego kariera ruszyła z kopyta dopiero w 2017 roku, dzięki wydaniu utworu “Cola“, współtworzonemu z duetem CamelPhat. Fakt, iż utwór ten stał się międzynarodowym hitem, pozwolił brytyjskiemu multiinstrumentaliście zaistnieć na playlistach wielu fanów tanecznej elektroniki na całym świecie.
To otworzyło również drzwi do współpracy z innymi gwiazdami świata muzyki elektronicznej, takimi jak Rudimental, Diplo czy Martin Garrix. Innymi słowy – kariera Brytyjczykowi wyszła naprawdę nielicha.
Debiut pełny emocji
Teraz do tego wszystkiego dołącza debiutancki album, zatytułowany “Why Do We Shake In The Cold?”. W zwykłej wersji zawiera on 11 utworów, w tym hitowy singiel “Numb”.
Krążek osadzony jest w klimatach, które fanom Elderbrooka będą już dobrze znane. Jest więc dużo house’u i deep house’u, jednak nie brakuje też ukłonów w stronę tego, od czego Alexander zaczynał – czyli klimatów indie rockowych. Jest też cecha, której w ramach gatunkowych nie sposób osadzić – a konkretnie chodzi o emocje, których w tekstach utworów nie brak.
Chodzi tu o interakcje międzyludzkie i sposób, w jaki potrzebujemy siebie nawzajem jako ludzie. Myślę, że to naprawdę ważne – zwłaszcza teraz – aby ludzie uznali, że to normalne czuć się samotnym, ale rozmawiając i dzieląc się tym z innymi, możemy trochę pomóc złagodzić ten ciężar.
Elderbrook
Jedenastka i cztery bonusy
W releasie na Spotify – oprócz podstawowej jedenastki – znajdziecie również trzy wykonania live, a także wydany nakładem STMPD RCRDS collab z Martinem Garrixem (aka YTRAM). W sumie dostajemy więc 15 utworów, które w sumie dadzą niemal godzinną muzyczną podróż. Zacząć ją możecie bardzo łatwo – bowiem odnośnik do całego “Why Do We Shake In The Cold?” znajdziecie poniżej.