Kolumbijski DJ i producent Erick Morillo działa na rynku muzycznym już od trzech dekad. Jego house’owe produkcje w pewnych kręgach mają już miano kultowych. Udana kariera nie ma jednak większego znaczenia, kiedy o człowieka upomina się wymiar sprawiedliwości. Światło dzienne ujrzały bowiem informacje, które drastycznie mogą wpłynąć na jego dalsze poczynania.
Morillo został aresztowany na podstawie oskarżenia o molestowanie seksualne kobiety. Śledztwo dotyczyło incydentu, który miał mieć miejsce w grudniu ubiegłego roku w jego domu w Miami Beach. Jak podaje portal Local10.com, Erick oraz jego przyszła oskarżycielka byli wtedy DJami podczas prywatnej imprezie na Star Island. Po jakimś czasie dwójka, wspólnie z inną kobietą, udała się do domu Kolumbijczyka. Miało tam dojść do propozycji seksualnych, które spotkały się z stanowczym sprzeciwem. Ofiara gwałtu była jednak nietrzeźwa i kolejnego dnia obudziła się nago na łóżku artysty.
DJ i producent znany głównie z labelu Subliminal Recordings przez ostatnie miesiące zaprzeczał oskarżeniom. Po jakimś czasie poddał się jednak badaniom DNA, które wykazały pozytywny wynik. To spowodowało, że DJ oddał się w ręce policji, w asyście swojego adwokata.
Ta sytuacja może radykalnie wpłynąć na dalszą karierę czterdziestodziewięciolatka, który w 2021 roku ma zagrać podczas Sunrise Festival.