Na początku drugiej połowy wakacji światem muzyki house wstrząsnęła informacja o oskarżeniach, z którymi musiał się zmierzyć Erick Morillo. Sprawa dotyczyła domniemanego molestowania seksualnego, do którego miało dojść niemal rok temu. Na początku września miała odbyć się sądowa rozprawa, jednakże na kilka dni przed amerykańsko-kolumbijski DJ został znaleziony w swojej posiadłości martwy.
Wokół sprawy nie brakowało wątpliwości, aż do teraz – ponieważ znamy już wstępne wyniki sekcji zwłok. Jak dowiadujemy się z raportu Departamentu Medycyny Sądowej hrabstwa Miami-Dade, Erick Morillo zmarł z powodu “ostrego przedawkowania ketaminy”. Dodatkowo, denat miał przed śmiercią zażywać kokainę i MDMA – wszak te substancje zostały w jego organiźmie wykryte.
Pełne wyniki autopsji mają zostać podane w przeciągu najbliższych tygodni. Przypomnijmy – Erick Morillo zmarł 1 września w wieku 49 lat, mając na koncie wiele house’owych przebojów.