Clubbasse odnoszą się do zarzutów klubu Manhattan. “Nie podpisaliśmy z klubem żadnej umowy pisemnej”

Klub Manhattan Czekanów w mocnych słowach oskarżył duet Clubbasse o nieuczciwe praktyki. Teraz Archi i Quasar odnoszą się do zarzutów.

nastia

W ubiegłym tygodniu polska scena klubowa żyła przeniesieniem imprezy Take Me To The Pumpingland z klubu Manhattan Czekanów do klubu Protector Prestige w Uniejowie. Lokal, w którym pierwotnie wydarzenie miało się odbyć, w mocnych słowach oskarżył formację Clubbasse o nieuczciwe praktyki. Dziś, po 9 dniach od tego oświadczenia, Archi i Quasar odnoszą się do wspomnianych zarzutów.

Duet Clubbasse prezentuje swoją wersję wydarzeń

Archi i Quasar w swoim oświadczeniu prezentują odmienną wersję wydarzeń. Ich zdaniem, na organizację imprezy w Czekanowie nie została podpisana żadna umowa, zaś zaproponowana włodarzom klubu rekompensata za tę niezręczną sytuację, tu cytat, “nie została przyjęta”. Panowie z duetu Clubbasse mają też żal do właściciela klubu, że za sprawą oświadczenia opublikowanego na social mediach Manhattanu wylała się na nich fala hejtu ze strony klubowiczów. W statemencie duetu czytamy również, że na przeniesieniu imprezy wcale lepiej nie wyszli, co byłoby sprzeczne z zarzutami klubu Manhattan.

nastia

Obydwie strony konfliktu – wbrew zarzutom niektórych osób – traktujemy równo, dlatego poniżej prezentujemy pełną treść oświadczenia duetu Clubbasse.

nastia

Clubbasse vs Manhattan – oświadczenie artystów

Czas zabrać głos w naszej sprawie.

Zobowiązania firmowe nie pozwoliły nam na organizacje imprezy Pumpingland w Manhattanie. Na organizację imprezy nie podpisaliśmy z klubem żadnej umowy pisemnej. Nie mamy w zwyczaju odnosić się do naszych prywatnych spraw zawodowych w przestrzeni publicznej, zawsze takie ustalenia według dobrych praktyk pozostają miedzy nami a klubem. Ale jeżeli jesteście aż tak ciekawi, to na imprezie wyszliśmy finansowo gorzej, niż mogli byśmy wyjść w Manhattanie. Mamy na to dokumenty.

Pisanie o „sprzedaniu” się w rozumieniu przekupstwa nie ma tu nic do rzeczy. Idąc tym tokiem myślenia to każdy artysta, dj, itp. „sprzedaje się” co weekend w innym klubie. Inaczej nie był by przez właścicieli lokali bookowany. Jeżeli ktoś nie rozumie jak działa biznes to niech wraca do szkoły średniej na podstawy ekonomii.

Rekompensata z naszej strony zaproponowana właścicielowi Manhattanu ,nie została przyjęta, choć w perspektywie czasu była wielokrotnie bardziej cenna niż z organizowanie jednej imprezy w tamtym terminie. Manhattan mógł zyskać coś unikalnego.

Ze względu na poniesione przez nas koszty lotów oraz wynagrodzenia dla artysty z Hiszpanii, impreza musiała się odbyć. Została zorganizowana w Uniejowie. Klub w przeszłości wielokrotnie powtarzał nam że Uniejów nie jest dla nich żadną konkurencją, jest oddalony o ponad 80km od klubu Manhattan. Klub niestety poszedł podłą drogą, zniesławiając nas w przestrzeni publicznej, i napuszczając na nas hejterów. Nigdy byśmy nie przypuszczali że będą w stanie dopuścić się publicznego znieważenia kogokolwiek. Widocznie od pewnego czasu właściciel ma złych doradców , gdyż nigdy byśmy nie przypuszczali że mógłby dopuścić się czegoś tak ohydnego jak hejt i zniesławienie człowieka, na profilu swojego klubu i wśród osób z którymi pracuje. Uważaliśmy go zawsze za dobrego biznesmena i człowieka z klasą.

Sprawy nie możemy tak pozostawić bo po prostu czujemy się skrzywdzeni, i swoich praw będziemy domagać się przed właściwymi do tego typu spraw organami. W naszej ścieżce zawodowej wielokrotnie zostawaliśmy przez różne kluby wykorzystywani, tj. wyjeżdżaliśmy bez zapłaty, odwoływano nam terminy w dniu przyjazdu do klubu itp.

Nigdy nie przyszło nam nawet do głowy żeby żalić się publicznie ludziom, i napuszczać jednych na drugich. Cóż widocznie świat się zmienił.

Co do hejterów, piszących na nasz temat obelgi. Pytanie do was. Co wy osobiście straciliście na tym że nie odbyła się impreza w Manhattanie??? Piszecie o „stracie do nas szacunku”. Jaki wy możecie mieć szacunek do człowieka skoro skreślacie czyjś 20 letni dorobek na scenie z powodu jednego postu. Najwidoczniej takiego szacunku nigdy nie mieliście, i nie wiecie czym on jest. Pisząc bluzgi sami o sobie stanowicie świadectwo jakimi ludźmi jesteście. Proponuje żebyście zajęli się swoim życiem, o ile jakiekolwiek życie poza przebywaniem na facebooku macie. Nie mamy zamiaru zniżać się do waszego poziomu debaty. Zastanówcie się zawsze dwa razy zanim na kogokolwiek wydacie osąd. Wy nas nie znacie… wy nas widujecie.

Oczywiście dziękujemy tym wszystkim którzy nie dali się w manewrować w tą falę hejtu i zniesławienia. Piona dla was. Uważajcie na ludzi, bo ci którzy często klepią was po plecach, często też w drugiej ręce trzymają „nóż”, który w najmniej spodziewanym momencie wbiją wam w plecy.

W Każdym razie wszystkich PRAWDZIWYCH klubowiczów którzy poczuli się w jakiś sposób rozczarowani, lub zawiedzeni PRZEPRASZAMY. To wszystko co mamy na chwilę obecną do powiedzenia w tej sprawie. Resztą zajmie się nasza kancelaria prawna.

Clubbasse

foto: facebook.com/Clubbasse

nastia

Total
3
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?