W dobie pandemii, która trwa już od roku przyzwyczailiśmy się do livestreamów DJów w sieci. Jest to (jak na te czasy) dobra alternatywa dla imprez w klubie bądź też festiwali, gdyż nadal możemy słuchać i oglądać sety ulubionych gwiazd. Jedną z postaci, która dość często organizuje takie strumyki jest brytyjski DJ i producent James Hype. Jego niesamowity skill w graniu przyciąga wielu ciekawskich, stąd też sety tego pana cieszą się dużą popularnością. Ostatnio na jeden z nich wpadła nawet policja…
James Hype, jak to on, grał seta z czterech decków w jednym z publicznych miejsc w Londynie. Na sam koniec zainterweniowali panowie policjanci, którzy – niczym Pan Maruda z mema – przerwali dobrą zabawę. Całość została pokazana w zakulisowym materiale, który dość szybko odbił się echem w sieci. Nie jest to jedyny przypadek takiej reakcji ze strony organów ścigania w ostatnim czasie. Niedawno było głośno o niemieckiej policji, która przerwała livestream myśląc, że jest to impreza.
Nie wiadomo do końca, ile w tej akcji prawdy. Całość może równie dobrze okazać się sprytnie zaplanowaną akcją marketingową, która ma za zadanie narobić nieco szumu. Z drugiej strony – ciężko sobie chyba wyobrazić taki scenariusz, wszak takie “niestandardowe” aktywności w miejscach publicznych naturalnie przyciągają uwagę służb porządkowych. Mimo wszystko trzeba jednak przyznać, że takie sytuacje nie zdarzają się na co dzień.