Pomimo kilku tłustych lat w branży, rok 2022 był szczególnym dla Kevina De Vriesa. Wydanie utworu “Dance With Me” w wytwórni Afterlife było bardzo oczekiwanym wydarzeniem. Ostatecznie kawałek został dużym elektronicznym hitem z kilkunastoma milionami odtworzeń na Spotify oraz YouTube. O utworze Niemca pisaliśmy niedługo po premierze.
Późniejsze dokonania Kevina bywały raz lepsze, raz gorsze. Znakomicie wypadły jego EP-ki: z Chrisem Avantgarde dla Drumcode oraz tegoroczna z Kölschem (którego remiks “Dance With Me” wyszedł na singlu razem z oryginałem) dla IPSO. Solowy “Pegasus” dla Tomorrowland Music, mówiąc delikatnie, nie powalił nas na kolana (choć zyskał co nieco po kolejnych odsłuchach).
Podobny boom dla swojej kariery zapewnił w ubiegłym roku Maurits Jan Westveen, dotychczas znany z projektu Maurice West. Holender zaskoczył wszystkich tech house’owym viralem “Drugs From Amsterdam”, pod nowym aliasem – Mau P. Numer już niedługo dobije 100 milionów odtworzeń na samym Spotify, i to po niecałym roku od premiery. Warto też dodać, że w późniejszym czasie label Repopulate Mars wydał też remiksy od Reiniera Zonnevelda oraz Armanda Van Heldena.
Późniejsze wydania Mauritsa nie zdobyły już takiego uznania jak debiut Mau P, lecz “Gimme That Bounce” i “Your Mind Is Dirty” też mogą się pochwalić milionowymi odsłonami. Dodatkowo, Holender oficjalnie zremiksował też hit Calvina Harrisa i Ellie Goulding – “Miracle”.
Mało kto wie, że to cover
Panowie postanowili połączyć siły w ubiegłym roku, tworząc utwór “Metro”. Nie wszyscy jednak wiedzą, że jeden z bardziej ikonicznych tracków labelu Tale Of Us jest coverem. Pierwowzór został wydany w 2006 roku (jako start dla wytwórni Danza Records), a jego twórcami byli Nico Parisi (właściciel Danzy) i Erik Hubo.
Kawałek doczekał się też naprawdę udanego odświeżenia w 2008 roku przez autorów oryginału.
Wśród meteorytów
Motyw, który sprawdził się w trance’owej kompozycji, znakomicie przyjął się też w melodic techno A.D. 20223 od Kevina De Vriesa i Maua P. Duży rozgłos singlowi dało także video z jednej z imprez Afterlife, na którym podczas wybrzmiewania “Metro” można było zobaczyć na niebie deszcz meteorytów. Motyw ten trafił później do wizualizacji wyświetlanej podczas grania tego utworu na imprezach włoskiego duo, by ostatecznie pojawić się także na okładce.
Na to wygląda, że nowe dzieło ze stajni Afterlife mocno zamiesza w umysłach klubowiczów z całego globu. Sprawdźcie sami: