Malaa to jedna z najbardziej barwnych (choć zazwyczaj ubrana all black) postaci świata bass house’u. Tajemniczość, charakterystyczny wizerunek gościa będącego z prawem na bakier czy wspólna trasa z Tchamim – te czynniki, obok jakościowych utworów sprawiły, że ma on tak wielu fanów. Sporo robi także specyficzny sposób promowania własnego brandu – czego koronnym dowodem jest chociażby sytuacja z 2019 roku, kiedy to Malaa podczas jednego z występów został “aresztowany”. Był to z całą pewnością chwyt marketingowy, podkręcający tylko hype na Francuza. Sytuacja z ostatniego weekendu zdaje się jednak być bardziej autentyczna.
Malaa z przerwanym występem
W ubiegły weekend Malaa wystąpił w jednym z klubów w Nowym Jorku, w ramach swojej trasy “Illegal Tour“. Był to ostatni występ podczas zaplanowanego na 10 klubów w USA touru. Można było się spodziewać fajerwerków, ale zapewne nikt nie pomyślał, że – jak słyszymy na Facebook’u DJa – będzie “zbyt nielegalnie” i w pewnym momencie do klubu wpadnie nowojorska policja, zamykając imprezę.
Przepraszam wszystkich moich fanów. Jestem wściekły, że muszę kończyć trasę w taki sposób – ale takie jest ryzyko bycia nielegalnym.
– takie słowa możemy przeczytać na social mediach producenta. W kolejnym poście Malaa zapewnił także, że planuje wynagrodzić publiczności z Nowego Jorku przedwcześnie zakończony koncert. Nie wiadomo jednak, czy będzie to zwrot pieniędzy za bilety, czy jakieś inne zadośćuczynienie. Nie ma również informacji na temat tego, czy sytuacja z wtargnięciem policji do klubu była autentyczna, czy była to po prostu ustawka obliczona na zrobienie szumu wokół artysty. Czas pokaże – tymczasem mamy nadzieję, że występu zamaskowanego producenta na Sunrise Festival 2022 nie powstrzyma nikt! Przypominamy – Malaa wystąpi w Podczelu 22 lipca. Więcej szczegółów na temat imprezy znajdziecie tutaj.
