Parę dni temu Martin Garrix wrzucił na swojego Twittera zdjęcie z członkami Third Party i opisem “Finalizujemy coś fajnego!”. Wszystko wskazuje więc na to, że druga kolaboracja 27-latka z brytyjskim duetem to tylko kwestia czasu.
Martin Garrix znów progresywnie?
Pierwszy utwór Garrixa i Third Party, zatytułowany “Lions In The Wild”, to mocna progresywna propozycja. Fani spekulują, że najnowsza kolaboracja będzie utrzymana w podobnym stylu. Warto bowiem zaznaczyć, że sympatycy zarówno Holendra, jak i Brytyjczyków, nowy numer wieszczą już od zeszłorocznego Ultra Music Festival w Miami. Wtedy to Martin Garrix zagrał ID, nazwane roboczo “Flashlights”, które później odbijało się echem zarówno w setach Third Party, jak i 27-latka na takich imprezach, jak Tomorrowland, Creamfields czy EDC Las Vegas.
Poniżej zamieszczamy fragment seta Martina z UMF Miami 2023, którego dotyczą wspomniane podejrzenia.
O progresywnych zapędach Garrixa mogą świadczyć też jego ostatnie poczynania. Wydane w zeszłym roku “Hurricane” to również powrót Holendra do brzmień, które były popularne jeszcze kilka lat temu. Fakt, że nowa kolaboracja Martina z Third Party budzi taką ekscytację wśród fanów, pokazuje, że progressive house żyje i ma się dobrze.
Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na potwierdzenie spekulacji fanów. W międzyczasie warto cofnąć się o te 7 lat i przypomnieć sobie pierwszy owoc współpracy Brytyjczyków i Holendra.