Ostatnie lata przyniosły polskiej scenie klubowej nowego, mocnego gracza. W miejscówce o nazwie Praga Centrum od 2020 roku wystąpiło już wiele istotnych postaci muzyki elektronicznej. Miejsce to, jako redakcja Shining Beats, mieliśmy zresztą okazję odwiedzać wielokrotnie – i mamy stamtąd dobre wspomnienia. Nad miejscówką zaczynają się jednak pojawiać coraz ciemniejsze chmury – w sądzie jest bowiem sprawa zaległości finansowych agencji Follow The Step względem dzierżawców lokalu przy ulicy Szwedzkiej. Mało tego – zdaniem jednej z warszawskich uczelni, która jest prawowitym właścicielem tego miejsca, umowa o jego najem została agencji wypowiedziana. Ale to nie jedyne kontrowersje wokół jednej z głośniejszych miejscówek klubowej mapy stolicy ostatnich lat.
Praga na bakier?
Jak twierdzi “Gazeta Wyborcza”, włodarze Pragi Centrum prowadzą klub przy ulicy Szwedzkiej bez podpisanej umowy z najemcami i bez opłacania czynszu. Zdaniem adwokat Karoliny Czyrkowskiej, pełnomocniczki sądowej Michała Urbaniaka (najemcy jednego z lokali), ani Follow The Step, ani spółka Szwedzka 24 (którą założyli prezesi FTS i klubu Luzztro) od dwóch i pół roku nie uiściły żadnych opłat za korzystanie z pomieszczeń.
Obecnie wysokość roszczeń dochodzi do pół miliona złotych, nie wliczając w to należnych odsetek ustawowych.
Karolina Czyrkowska, pełnomocniczka sądowa Michała Urbaniaka
Jak twierdzi Urbaniak, sytuacja ta nie zwalnia go z płacenia czynszu na rzecz Uczelni Medycznej im. Marii Curie-Skłodowskiej – prawowitego właściciela przestrzeni, w której mieści się Praga Centrum. Z informacji, do których dotarła Gazeta Wyborcza wynika, że włodarze klubu bezumownie zajmują dwie hale, w których znajduje się klub. Na jedną z nich FTS podpisał umowę z uczelnią, zaś na drugą – z Urbaniakiem (który od 2016 roku jest związany z uczelnią umową najmu). Obie umowy zostały wypowiedziane przez najemców.
Umowa dzierżawy ze spółką Follow The Step była wypowiadana kilkakrotnie. Ostatnie oświadczenie jest datowane na 20 grudnia 2022 r. i zostało złożone z powodu braku uregulowania przez spółkę należytych opłat po udzieleniu dodatkowego terminu na zapłatę zaległości. Od stycznia tego roku Follow The Step nie ma tytułu prawnego do korzystania z nieruchomości.
Anna Skłucka, Uczelnia Medyczna im. Marii Curie-Skłodowskiej w Warszawie
Jak w latach dziewięćdziesiątych?
Michał Urbaniak złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Zarzuty dzierżawcy wobec założycieli Pragi Centrum dotyczą wydarzenia z 5 stycznia ubiegłego roku, które mogą przypominać rzeczywistość rodem z serialu “Ślepnąc od świateł”.
„Zaraz zobaczysz. Ja to przejmuję” – słychać na filmie nagranym przez Michała Urbaniaka (zbieżność nazwisk ze znanym muzykiem przypadkowa), dzierżawcę jednego z dwóch budynków, w którym działa klub Praga Centrum. Widać na nim, jak Łukasz Kondratczyk, szef klubu Luzztro, wspólnik Pragi Centrum, stoi na parapecie okna i wybija butem szyby.
fragment artykułu “Gazety Wyborczej” z 22.05.2023
Próbuje dostać się do hali, z której korzystał przez ponad rok (teraz to barowa część klubu Praga Centrum, gdzie jest wejście). Kondratczyk wchodzi do hali przez wybitą szybę. „I co?” – pyta Michała Urbaniaka. Potem wybija mu telefon z ręki.
Odpycha Michała oburącz i – jak wynika z zeznań na policji – kopie i trzy razy uderza w głowę jego pracownika. Obdukcja wykazała „wylewy krwawe w błonie śluzowej wargi dolnej i pęknięcie powłok małżowiny usznej” u pracownika i „zasinienie na powiece lewej dolnej” Michała.
Wersja wydarzeń najemcy obejmuje także wizytę policji, której zachowanie – gdyby okazało się prawdziwe – pozostawia wiele do wątpliwości.
Policja, którą wezwałem, przyjechała na miejsce, ale nie sporządziła protokołu. Wmówili mi, że oni mają prawo tam być, mimo że nie przedstawili żadnych dokumentów. Trzymali mnie w radiowozie, a ich wpuścili do hali. Tak to się skończyło. Uważam, że działali na moją niekorzyść.
Michał Urbaniak
Katarzyna Jaroch, dziennikarka “Wyborczej”, skontaktowała się z Follow The Step w celu odniesienia się do zarzutów. Agencja eventowa nie odniosła się jednak do sprawy, zasłaniając się trwającym postępowaniem sądowym.
Z uwagi na toczące się postępowanie sądowe nie możemy udzielić odpowiedzi na zadane przez panią pytania. Czekamy na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd.
Pełną treść artykułu Gazety Wyborczej znajdziecie pod tym linkiem.
UPDATE (23.05.2023): Do sprawy odnieśli się założyciele Pragi Centrum. Pełną treść oświadczenia znajdziecie poniżej.