Dosłownie przed chwilą świat obiegła tragiczna informacja. Legenda muzyki house Paul Johnson zmarł w wieku 50 lat. Jak się okazuje, artysta pochodzący z Chicago zmagał się ostatnio z koronawirusem. Jak sam relacjonował na swoim Instagramie, bardzo ciężko przechodził tę chorobę.
To gówno zamieniło się w jeszcze gorsze. Następnym krokiem jest przeniesienie mnie do centrum z wentylatorem w całym gardle. Oznacza to, że nie będę mógł oddychać samodzielnie…..
Paul Johnson
Paul był znany przede wszystkim z singla “Get Get Down”, który został wydany w 1999 roku. Utwór ten stał się międzynarodowym hitem, zajmując pierwsze miejsca na listach przebojów w Stanach Zjednoczonych, czy Kanadzie. Plasował się również wysoko w Europie, między innymi w Wielkiej Brytanii, Francji, czy Holandii.
Tak naprawdę to większość z nas powinna kojarzyć ten kawałek. Po 20 latach nadal możemy usłyszeć go w klubach, bądź słyszeć szereg interpretacji – jedną z popularniejszych na scenie mainstreamowego EDMu zrealizowali Merk & Kremont.
Debiutancki album „Bump Talkin” z 1995 roku i kolejny LP „Feel The Music” z 1996 roku, to już klasyki muzyki house. Amerykanin był także współzałożycielem wytwórni Dust Traxx – powstała ona w 1997 roku.
Jego historia jest naprawdę tragiczna. W 1987 roku został postrzelony, w wyniku czego został sparaliżowany od pasa w dół. W 2003 roku amputowano mu lewą nogę po hospitalizacji w jego rodzinnym mieście. 7 lat później w wyniku poważnego wypadku stracił prawą nogę.
Mimo niepełnosprawności Johnson nadal koncertował w wielu miejscach na świecie i nie pozwolił, by było to dla niego jakieś ograniczenie.