Jakiś czas temu, pod jednym z tekstów udostępnionych na naszej stronie, podniosły się głosy sugerujące, jakoby nie było polskich labeli z muzyką elektroniczną. Wychodzimy jednak z założenia, że aż tak źle z polską branżą klubową nie jest, dlatego postanowiliśmy zrobić research i sprawdzić, jak sytuacja wygląda naprawdę. Stąd seria “Ale jak to nie ma polskich labeli?!“.
Jakiś czas temu pisaliśmy już o nowo powstałej wytwórni .CULTR records – do tego tematu jeszcze wrócimy w jednym z odcinków. Dziś za to zajmiemy się wytwórnią założoną przez Polaka, który kieruje swoją działalnością prosto z Londynu – stolicy światowego clubbingu.
Mowa tutaj o Phatbull – labelu kierowanym przez Wojtka Tuszyńskiego aka 2sher. Wytwórnia działa od 2014 roku i specjalizuje się w progresywnych i trance’owych brzmieniach – głównie wychodzących ze studiów polskich artystów – swoje single wydawali tam między innymi Nitrous Oxide, Tioan czy Martin Graff.
Nie bez kozery wskazujemy na kolaborację Krzyśka i Wojtka, bowiem w ostatnim czasie “Calopsia” doczekała się dwóch remiksów, za którymi stoją portugalski producent SoundLift, a także Neurofunq, pochodzący z Polski.
Kolejnym wartym uwagi releasem z ostatnich dni jest debiut w Phatbull kolejnego Polaka, dobrze znanego fanom muzyki Trance. Paul Miller, mający na swoim koncie oficjalne remiksy dla Armina van Buurena, Simona Pattersona czy Roberta Nicksona, wydał w polskiej wytwórni swój nowy singiel pt. “K751L“. Solidna dawka Uplifting Trance’u!
Natomiast już w następnym tygodniu – dokładnie w piątek, 29 marca – nakładem Phatbull ukaże się kolejny numer Martina Graffa, który po raz kolejny połączy siły z rosyjską wokalistką Evą Kade. Numer nazywa się “Sacred Chamber“. Przesiąknięty wiosennym klimatem utwór można już nabyć w preorderze, przykładowo za pośrednictwem sklepu Beatport.
To nie koniec atrakcji – w kolejnych tygodniach swoje następne numery zaprezentują między innymi 2sher, Paul Miller, Emod oraz debiutujący w labelu Proyal. W najbliższym czasie zostanie wydana także trzecia część kompilacji “Phatball“.
Na sam koniec ważna rzecz dla producentów – mail, na który można wysyłać swoje demówki działa i ma się całkiem dobrze. Osoby zainteresowane wydaniem swojej muzyki w Phatbull mogą wysyłać swoje brzmienia na adres phatbullrec@gmail.com.
Jak mogliście się poniżej przekonać, pod względem jakości wydawnictw, z wytwórniami z muzyką elektroniczną w naszym kraju nie jest tak źle. Podobnie ma się sytuacja z ich liczebnością – ale o tym dowiecie się już w kolejnych tekstach z serii “Ale jak to nie ma polskich labeli?“…