Tegoroczne nominacje do nagród Grammy w kategoriach związanych z elektroniczną muzyką taneczną były naprawdę interesujące. Wśród artystów, którzy mieli szanse na zdobycie statuetki byli chociażby Fisher ze swoim już kultowym “Losing It” czy Porter Robinson (a raczej Virtual Self, a więc side project producenta), którego “Ghost Voices” zostało nominowane w kategorii “Taneczne nagranie roku”. Rozstrzygnięcia w trzech interesujących fanów EDM kategoriach znajdziecie tutaj.
W każdym razie, przy okazji gali rozdania nagród amerykańskiej branży fonograficznej, amerykański producent został zapytany przez dziennikarzy o to, co – zdaniem artysty – wpływa na fakt, że taneczny utwór staje się hitem. Odpowiedź była prosta, acz nieoczywista – sekret tkwi bowiem w… perkusji.
Każdy odpowie Ci na to pytanie inaczej, ale dobry ‘hook’ w numerze ma strategiczne znaczenie. Chodzi tu o strukturę muzyki tanecznej; o moment w którym coś zacznie się dziać. (…) Dobrze muszą działać bębny, muzyka taneczna polega na sekcji perkusyjnej – to jest esencja.
Porter został również zapytany o Virtual Self oraz o to, co ten projekt znaczy dla tego utalentowanego twórcy:
Ten projekt był dla mnie sposobem na zakończenie swoistej walki z samym sobą, którą prowadziłem pod moim głównym aliasem, a także chęcią na zrobienie czegoś co wyprzedzi oczekiwania oraz zaskoczy i przestraszy ludzi.Nominacja do Grammy to było coś dalece wykraczającego poza moje wyobrażenia o tym projekcie.
Porter Robinson
Niestety, Porter w tym roku nie uzyskał statuetki – tytuł najlepszego tanecznego nagrania uzyskało “Electricity” od Marka Ronsona i Diplo w projekcie Silk City. Jednak, zarówno projekt główny, jak i poboczny, pokazały szerokie możliwości Portera – dlatego, przy tempie pracy i rozwoju Amerykanina, kwestia zdobycia Grammy w przyszłości jest otwarta…