Staramy się w redakcyjnych kuluarach śledzić uniwersum Quebonafide, ale nie jest to łatwe. Głównie chodzi tu o najważniejszy aspekt kariery, czyli o muzykę – a tej, jeśli mamy wierzyć zapowiedziom rapera z Ciechanowa, nie zostało już zbyt wiele. Nieco ponad rok temu poznaliśmy singiel “Refren trochę jak Lana del Rey”, po którym miało ukazać się już tylko kilka gościnnych zwrotek u innych artystów. I tak – Jakub Grabowski pojawił się na trackach takich postaci, jak Błażej Król, Malik Montana i Kuban. Ostatnim kawałkiem pod tym aliasem miał być natomiast wspólny utwór z Gedzem. Na to jednak wygląda, że ciechanowski twórca zachował się jak typowy polski raper, a więc wykazał się niesłownością. Choć ten rodzaj niesłowności jest akurat jak najbardziej do przyjęcia.
A to gagatek!
Na platformach streamingowych pojawił się właśnie pierwszy od nieco ponad roku singiel Queby o nazwie “Sniffing Gas“. Jest to współpraca z koreańskim raperem o pseudonimie Omega Sapien. Producentem tego kawałka jest zaś… Fabian Mazur, duński producent muzyki elektronicznej, mający na koncie collaby z takimi postaciami, jak R3HAB, Snavs oraz Tisoki. Jego brzmienia w głównej mierze opierają się na klimatach trapowych – i jego charakterystyczny styl dobrze słychać w instrumentalu koreańsko-polskiego kawałka.
Fani rapera mogli ten numer usłyszeć już wcześniej – udostępnił go jakiś czas temu na Twitterze sam zainteresowany, zaś fanowski teledysk dowiózł zyskujący popularność na TikToku twórca znany jako ŁATWOGANG. W ubiegłym roku z kolei obaj raperzy wykonali przedpremierowo ten utwór podczas jednego z koncertów z trasy koncertowej PSYCHO RELATIONS.
Przy okazji premiery utworu, Quebonafide oznajmił w sieci, że odwołany jakiś czas temu finałowy koncert z ostatniego touru najpewniej się odbędzie.
Wszystkie znaki na niebie i ziemii wskazują, że ostatni koncert jednak się odbędzie.
DZIEŃ NIESŁOWNOŚCIĄ PODSZYTY
Przypomnijmy – przy ogłoszeniu trasy, Grabowski pisał następująco:
Podjąłem decyzję, że trasa koncertowa, którą zagramy w przyszłym roku będzie ostatnią trasą koncertową jaką zagram jako Quebonafide. Nie chciałbym żebyście odczytali to jako jakąś intrygę lub kolejną grę z mojej strony. Oczywiście zamierzam Was jeszcze chwilę wodzić za nos, ale ta konkretna sytuacja absolutnie tego nie dotyczy. Nie zostaje mi więc nic innego niż zaprosić wszystkich państwa na koncerty pożegnalne postaci, która towarzyszyła Wam i Wy jej przez ostatnie kilka lat. Nie chcę się rozpisywać jak spektakularne wydarzenie to nie będzie, bo to nie ma sensu. Po prostu przyjdziecie i zobaczycie
Tak jak wspominaliśmy – taką niesłowność jesteśmy w stanie przyjąć w pozytywny sposób.
