W ciągu ostatnich kilku lat krajowa scena muzyki Hardstyle urosła w siłę. To wszystko dzięki takim producentom jak chociażby Regain, MADD czy Genox, którzy udowodnili, że Polska nie odbiega aż tak bardzo od reszty stawki. Mało tego – posiada jeszcze niewykorzystany potencjał. Taki stan rzeczy to również skutek coraz to większej popularności cięższej muzyki w naszym kraju, a także licznym wydarzeniom poświęconym harder styles. Przynajmniej do czasu wybuchu pandemii…
Regain to niekwestionowana czołowa postać muzyki Hardstyle w naszym kraju. Ciężka amunicja jest cechą charakterystyczną twórczości Pawła, a motyw przewodni “Nie ma litości”, jak najbardziej zgodny ze stanem faktycznym.
Mieszkający we Wrocławiu twórca w ciągu całej swojej kariery współpracował z wieloma znanymi nazwiskami ze sceny Hard. Wśród nich można wyróżnić takich artystów jak Neroz, Warface, Kronos, Delete oraz Rooler. Takie kolaboracje często prowadzą do naprawdę ciekawych połączeń stylów – tak było chociażby z utworem “Get Down”. To był pierwszy jego utwór w tym roku – drugim z kolei był track stworzony w Drop Challenge. Teraz przyszedł czas na kolejną nowość – tym razem rawowy styl Regaina został połączony z euforycznymi dźwiękami duetu Ecstatic.
Utalentowany duet
Polak wszedł we współpracę z Wouterem van de Ridderem oraz Jordym Sterkiem. Holendrzy prywatnie są przyjaciółmi, którzy poważniejszą karierę muzyczną rozpoczęli w 2015 roku, wypuszczając w labelu AVIO takie utwory jak “Wonderful” oraz “Gold”. Następne lata były dla duetu istnym skokiem w przód. Ich talentem zainteresowała się bowiem marka Q-Dance, a następnie stajnia Dirty Workz. To właśnie pod skrzydłami DWX Holendrzy odnotowali największe sukcesy. Momentem kulminacyjnym w karierze Woutera oraz Jordego był poprzedni rok, kiedy to stworzyli swój debiutancki album pod nazwą “Change The Game”.
Materiał ten ukazał olbrzymi talent, który drzemie w tych młodych artystach, zaś każdy z utworów zabiera słuchacza w coraz to inną, cudowną podróż.
Artyści występowali na największych festiwalach muzyki Hardstyle, począwszy od Defqon.1, a kończąc na takich eventach jak Q-Base oraz Decibel. Na przestrzeni lat projekt Ecstatic został zapamiętany głównie dzięki nietuzinkowym melodiom, które w połączeniu z chociażby żeńskim wokalem artystki Krigare, wywołują niezapomniane doznania.
Tym razem swój muzyczny styl wymieszali z talentem naszego rodaka tworząc “The Shadows”.
Idealna kombinacja – The Shadows
Efekt polsko-niderlandzkiej współpracy to mocna kombinacja dwóch różniących się stylów. Czuć cechy charakterystyczne dla duetu, ale i również mocniejszy styl naszego rodaka. Efekt pracy w studiu został dopełniony majestatycznym klimatem.
Produkcja została wypuszczona w labelu Dirty Workz. To nie pierwszy utwór wydany przez Regaina pod znakiem marki DWX. W 2015 wspólnie z Nerozem stworzył “Nothin’ Like The Oldschool”
Jak Pawłowi współpracowało się z Ecstatic? Nikt lepiej na ten temat się nie wypowie, niż on sam.
Cała historia na temat tej współpracy jest dość nietypowa. Otóż poznałem się z Ecstatic kilka miesięcy temu bardzo przypadkowo przez naszego znajomego. Od razu stwierdziliśmy, że nasze style na tyle różnią się od siebie, że po prostu fajnie będzie połączyć siły i stworzyć coś oryginalnego. Chłopaki z Ecstatic reprezentują bardziej euforyczną stronę Hardstyle, ja natomiast lubię polecieć trochę mocniej więc nasze “The Shadows” jest tego znakomitym efektem, który Wy możecie ocenić, a ja mogę pochwalić się nowym releasem w Dirty Workz.
Paweł Goss aka Regain
Warto sprawdzić tę produkcję – powinna się ona spodobać szczególnie tym, którzy doceniają dbałość o każdy szczegół, brutalność kicków Pawła, a także klimat tworzony przez Ecstatic. Odsłuch znajdziecie poniżej.