Jednym z większych fenomenów sceny elektronicznej w ostatnim czasie jest Fred Again.. Niedawno Brytyjczyk połączył siły ze Skrillexem, wydając utwór “Rumble”. W jej procesie tworzenia towarzyszył również Four Tet, jednak w pewnym momencie został “wykopany” z projektu. Sonny tłumaczył to faktem, że Kieran czuwa nad duża częścią ich produkcji, będąc pewnego rodzaju ghostproducentem. Jednak w ramach promocji wspólnego dzieła, trio połączyło siły za deckami.
Debiutancki set tej trójki miał miejsce w Londynie. Inicjatywa na tyle spodobała się fanom elektroniki, że artyści grali trzy noce z rzędu. Finalnie wyjątkowa formuła setów wyszła poza granice Wielkiej Brytanii. Teraz Skrillex, Fred Again.. i Four Tet podbijają USA, w tym wyprzedając Madison Square Garden w mgnieniu oka.
Na środku Times Square
Jeden z najnowszych występów trio miał miejsce na Times Square. To wszystko… z przerobionego autobusu szkolnego. Panowie serwowali zarówno swoje największe hity, jak i eklektyczną selekcję propozycji innych twórców i gatunków. Momentem, który podbił sieć była sytuacja, gdy Four Tet zupełnie z czapy… zaserwował kawałek “Country Riddim” producenta o pseudonimie HOL!. Set transmitowało The Lot Radio, dzięki czemu możecie go posłuchać i obejrzeć poniżej.
Madison Square Garden w kilka chwil
Niespodziewany set w Madison Square Garden, ogłoszony na zaledwie kilka dni przed, wyprzedany w kilkanaście minut. Taki scenariusz zadowoliłby wielu artystów sceny elektronicznej. Jednak wyglądający na spontaniczną akcję koncert – wbrew pozorom – planowany był od miesięcy. O tym opowiedział Fred Again..
Taka oto historia stoi za tym absurdem: kiedy kilka miesięcy temu grałem wraz z Four Tetem pierwszy rave w Nowym Jorku, w podziemnym klubie, Kieran przyszedł o 3 rano, czy o której to tam było. Powiedział: “Okej Fred, to było dobre, jednak mam pomysł – ty, ja i Sonny powinniśmy zagrać rave, powinniśmy ogłosić to, jak i show w formie pop up na ostatnią chwilę. Powinniśmy zagrać w formule back to back 5 godzin… I powinno to mieć miejsce na Madison Square Garden” Odpowiedziałem: ok.
Pełna hala widowiskowo-sportowa, a na środku niej DJka i trzy rozpoznawalne marki sceny elektronicznej. To wszystko bez dodatkowych efektów wizualnych czy innych artystów. Za występem miała przemówić muzyka, której nie było mało. Jak panowie zaplanowali, tak zrobili i zagrali niemal pięciogodzinnego seta. Selekcja była bardzo różnorodna. Nie brakowało spokojnych momentów, mocnego uderzenia, jak i utworów zupełnie niespodziewanych (np.: “Rare” od Seleny Gomez czy “She Wolf” od Shakiry). Trudno zliczyć jest ilość gatunków, które przewinęły się podczas tej imprezy.
Premiery, goście i inne atrakcje
Niespodzianki to ostatnio drugie imię Sonny’ego. Podczas grania seta ze swoimi kolegami, Skrillex wypuścił drugi w tym roku album.
Jednak to nie koniec niespodziewanych akcji na ten wieczór. Za deckami prócz Freda Again.., Four Teta i Skrillexa zobaczyliśmy kilku gości. Byli nimi Sebastian Ingrosso i Porter Robinson, którzy uczestniczyli podczas grania współtworzonych przez nich utworów.
Największą atrakcją dla nieobecnych jest to, że ktoś nagrał pełny występ trio. Na Soundcloudzie użytkownika “fierguy” pojawiło się prawie pięciogodzinny zapis nocy, która przeszła do historii światowej elektroniki. Poniżej możecie się z nim zapoznać.
Nowa muzyczna mafia?
Fenomen, jaki stoi za wspólną działalnością Gibsona, Moore’a i Hebden’a może niektórym przypominać początki działalności innego trio. Swedish House Mafia przed laty wprowadziła elektronikę na stadiony, a o jej produkcjach świadomi byli nie tylko fani elektroniki. Czy tak też będzie z inicjatywą Freda, Skrillexa i Four Teta? To tylko czas pokaże. Jednak nie ukrywamy, że przejęcie pałeczki najgłośniejszego trio EDMu jest bardzo prawdopodobne, a za sprawą tych panów taneczna elektronika może niedługo powrócić na salony.