Excision otwiera swój własny label. Pierwszy release zawiera… 118 (słownie: sto osiemnaście) utworów

Nowe labele zakładane przez producentów nie są zazwyczaj warte oddzielnego tekstu, jednakże w tym wypadku jest zupełnie inaczej.

kalendarz

Grunt to mieć rozmach – zapewne z tego założenia wyszedł Jeff Abel, kanadyjski producent znany wśród fanów bass music jako Excision. Jedna z najmocniejszych postaci sceny dubstepowej cieszy się sporą renomą, chociażby dzięki organizacji Lost Lands, prawdopodobnie największego eventu z takimi klimatami na świecie. Teraz do tego wszystkiego dołącza własny label – wszak, jak powszechnie wiadomo, każdy szanujący się producent prowadzi również taką działalność. Nierzadko mówi się słowa w stylu “ważne, jak zaczynasz” – i tę właśnie sentencję Excision musiał w szczególności wziąć do siebie.

Wejście smoka

Prawdopodobnie żaden label nie miał już po pierwszym dniu działalności tak szerokiego portfolio, jak Subsidia Records – bo tak nazywa się wytwórnia Kanadyjczyka. Jednego dnia światło dzienne ujrzało bowiem aż… 118 premierowych utworów od ponad 100 twórców – zarówno uznanych marek, jak i młodych gniewnych. Wszystko to ułożone w trzech zróżnicowanych klimatycznie EPkach, będących jednocześnie zapowiedzią tego, czego możemy się po tym labelu spodziewać:

emuze.me

  • Subsidia Dusk vol. 1 – 39 utworów wypełnionych eksperymentami z brzmieniem
  • Subsidia Dawn vol. 1 – 17 melodycznych tracków
  • Subsidia Night vol. 1 – 62 kosy, bo nazwać to po prostu numerami to zdecydowanie za mało

Zmierzenie się z tymi wszystkimi trackami na raz z pewnością stanowi nie lada wyzwanie, które potrwa w sumie niemal siedem godzin. Jednakże jesteśmy dosyć pewni tego, że w tym wypadku za ilością idzie także jakość.

foto: Rukes

ultra

emuze.me

Total
1
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?