Nie ukrywajmy tego, że powrót Swedish House Mafii zawiódł wielu fanów. Trasa koncertowa, która miała miejsce w 2019 roku, nie obyła się bez problemów czy odwołanych występów. W tym czasie słuchacze legendarnego szwedzkiego trio oczekiwali nowych singli czy dłuższych wydań. Zamiast tego fani SHMu dostali… merch. Po dwóch latach aktywności trio w kwestii nowych wydawnictw nadal cisza. W sieci możemy jedynie znaleźć urywki czy wycieki utworów, które były grane w ich setach w latach 2018-2019. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że szwedzka formacja zmieniła menadżera, o czym możecie przeczytać tutaj. Tym razem o trzech kropkach (lub zerach, jak kto woli) w sieci ponownie huczy. To wszystko za sprawą plakatu, który pojawił się na ulicach Melbourne.
Do trzech razy sztuka?
Niektórzy mogą w tym momencie skomentować tę sytuację zgryźliwym pytaniem “Ile jeszcze razy można wracać?“. Marketing, który stoi za projektem Axwella, Sebastiana Ingrosso i Stevego Angello, był bardzo czujnie prowadzony. Wszystkie działania były szczególnie zaplanowane, budowanie tajemniczej otoczki potęgowało emocje fanów trio chowającego się za logo w postaci trzech kropek. Jednym z elementów promocji powrotu Swedish House Mafii podczas Ultra Music Festival 2018 było rozklejanie plakatów, na których znajdowały się potrójne logo najbardziej znanych korporacji. Również w 2019 roku materiały były rozklejane na terenie miast, w których mieli wystąpić szwedzcy muzycy. Dlatego w sieci ponownie zawrzało za sprawą zawieszonego w Melbourne plakatu, którego zdjęcie zostało umieszczone na portalu Reddit. Jednak czy australijski (dobrze, że nie austriacki) materiał promocyjny jest oficjalną wskazówką na to, że SHM powraca?
Ważne są szczegóły
Nawet dla laika z zakresu grafiki komputerowej sklejenie plakatu z czarnym tłem, trzema kropkami i jedną linią tekstu nie jest niczym trudnym. Minimalistyczny design materiałów promocyjnych Swedish House Mafii ułatwia produkcję fałszywek. W tym miejscu najprawdopodobniej mamy do czynienia z plakatem stworzonym przez fana. Cały sekret tkwi w foncie (czcionce) użytej do napisania daty.
Cyfry, jak to cyfry. Widzimy grubszy wariant danego kroju pisma, do czego się tu doczepić? Przecież pasuje do minimalistycznego stylu Swedish House Mafii. Pasuje, ale nie idealnie. Użyty na powyższym plakacie krój to najprawdopodobniej Poppins. Różni się on od fontu Helvetica Neue, która od 2018 wszędzie jest używana do materiałów promocyjnych szwedzkiego trio. Widać to na merchu, poprzedniej wersji strony internetowej formacji, czy właśnie na wcześniejszych, oficjalnych plakatach promujących występy SHMu. Wystarczy porównać “charakterystyczne” zakończenie “1” względem wcześniej zamieszczanych grafik.
Osobie, która stworzyła plakat z Melbourne gratulujemy kreatywności. Liczymy, że dzięki tej sytuacji nie będzie ona miała problemu ze znalezieniem pracy w branży marketingowej. Natomiast fani SHMu mogą nadal spać spokojnie z myślą, że w najbliższym czasie szwedzcy mafiosi niczym Was nie uraczą.