Miało być „kilka dni”, wyszło… 1,5 miesiąca. Swedish House Mafia w końcu wydała „Lioness”

„Lioness” miało ukazać się jeszcze w kwietniu. Swedish House Mafia kazała nam jednak na swój pierwszy singiel w tym roku poczekać dłużej.

pdc

Obsunięcia w wydawaniu nowej muzyki się zdarzają – także w świecie tanecznej elektroniki. Rzadko kiedy jednak są tak spektakularne, jak w tym przypadku. Przypomnijmy – pod koniec kwietnia Swedish House Mafia miała wydać pierwszy w tym roku singiel. Okazało się jednak, że „Lioness” nie znalazło się na platformach streamingowych zapowiadanego dnia. Jak pisaliśmy wówczas w artykule na naszej stronie, obsuwa miała wynosić kilka dni i być spowodowana „wgraniem nieodpowiedniej wersji”.

Czas mijał, a kawałka jak nie było, tak nie ma. Teorii wśród SHMowego community było niemało, a u niektórych słuchaczy kwestia release’u stała się swego rodzaju memem. Słusznie zresztą – wszak kilkudniowa obsuwa stała się ostatecznie około półtoramiesięczną. Ostateczną datą wydania „Lioness” okazał się 7 czerwca. I cóż możemy powiedzieć – śmieszki śmieszkami, ale na ten numer warto było trochę poczekać.

pdc

Pierwszy singiel SHM w tym roku

Na featuringu „Lioness” znalazła się indiepopowa formacja Niki & The Dove. Szwedzi dobrze wpasowali się w vibe stworzony przez SHM, a także współodpowiedzialny za produkcję duet PARISI oraz współpracującego ostatnio między innymi z Arminem van Buurenem czy duetem Icona Pop producenta o pseudonimie YARO. Robotę – oprócz partii wokalnej – robi tu także główny motyw zagrany na flecie.

pdc

Z nadzieją na to, że Szwedzcy Mafiosi będą w przyszłości bardziej punktualni, zachęcamy do sprawdzenia ich najnowszego singla poniżej.

pdc

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?