Tragiczne wieści ze Stanów Zjednoczonych. Jak donoszą tamtejsze media, minionej nocy w Houston doszło do strzelaniny, w wyniku której zginął Kirshnik Khari Ball akaTakeoff. Był raperem szerzej znanym jako członek popularnej hip-hopowej grupy Migos.
Niewinna impreza na kręgielni
Z dochodzeń policji wynika, że 28-latek został postrzelony na kręgielni, gdzie grał ze swoim wujkiem i partnerem z zespołu – Quavo. Do zdarzenia doszło około godziny 2:40 tamtejszego czasu (czyli 8:40 czasu polskiego) na balkonie przed miejscówką 810 Billiards and Bowling Alley w Houston. Odbywała się tam prywatna impreza na 40-50 osób.
Sprawdza na ten moment pozostaje nieznany. Ochroniarze w okolicy słyszeli strzały, ale nie widzieli, kto otworzył ogień. Kiedy przybyli, funkcjonariusze znaleźli duży tłum i mężczyznę z raną postrzałową w głowę lub szyję, który został uznany za zmarłego na miejscu zbrodni. Jak później ogłoszono, był nim Takeoff. Policja twierdzi, że analizuje dostępny materiał wideo z incydentu i apeluje do opinii publicznej o dodatkowe informacje. Do Internetu wypłynęły natomiast zdjęcia tuż po zdarzeniu, na których widać ofiarę otoczoną przez starające się pomóc osoby, wśród których jest Quavo.
Pogłoski, że Quavo również został ranny w incydencie, nie zostały potwierdzone. Policja poinformowała natomiast, że dwie inne ofiary zostały przewiezione do szpitala.
Koniec kultowej grupy?
Śmierć Takeoff’a może oznaczać koniec grupy Migos. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu z grupy odszedł Kiari Kendrell Cephus aka Offset. Na ten moment jedynym członkiem grupy pozostaje więc Quavo.
Trio niewątpliwie zapisało się na kartach historii hip-hopu i nie tylko. Założony w 2008 roku zespół najpierw zasłynął w roku 2013 numerem “Versace”, by później wspiąć się na szczyt za sprawą słynnego “Bad and Boujee”. Grupa ma na swoim koncie 4 albumy, kilkanaście mixtape’ów i kilkadziesiąt singli. Raperzy zapoczątkowali również charakterystyczny flow, zwany na ich cześć “Migos flow” bądź “triplet flow”, który zainspirował wielu innych wykonawców.