Nierzadko pojawiają się w ostatnich latach głosy, jakoby Tomorrowland swoje najlepsze lata miał już za sobą. W teorii coś w tym jest – ale praktyka pokazuje, że organizatorzy zdecydowanie mają się z czego cieszyć. I to wszystko mimo tego, że ostatnie dwa lata do przyjemnych dla całej branży nie należały. Optymizmem napawa bowiem powrót do rzeczywistości znanej sprzed pandemii koronawirusa. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczny sezon festiwalowy odbędzie się bez większych przeszkód, a to pozwala między innymi włodarzom belgijskiego eventu rozwinąć skrzydła.
Tomorrowland wraca na pełnej
W tym roku Tomorrowland będzie trwać aż trzy weekendy – od 15 do 17, od 22 do 24 i od 29 do 31 lipca. Niecały miesiąc temu poznaliśmy pełny skład lineup’u – wśród ponad 700 aliasów znalazły się także trzy polskie. Więcej na temat artystów, którzy zaszczycą swoją obecnością Madness, przeczytacie poniżej.
Kiedy ogłaszano szczegóły lineup’u, byliśmy jeszcze przed trzema turami kupna biletów. Dziś jesteśmy po wszystkich trzech, z których dwie – co nie powinno nikogo dziwić – zakończyły się tak szybko, jak się zaczęły.
Zobacz także: Historia festiwalu Tomorrowland
Zacznijmy od wejściówek, które jeszcze są w sprzedaży. Pochodzą one z puli zestawów Global Journey, więc razem z karnetem można nadal zapewnić sobie transport oraz nocleg. Tego typu bilety dostępne są w dalszym ciągu pod tym linkiem.
600 tysięcy
Inaczej wygląda kwestia biletów na pojedyncze dni i trzyosobowych karnetów. Te rozeszły się w mgnieniu oka – w każdej z dwóch pul sprzedażowych wystarczyło naprawdę niewiele czasu, aby osiągnąć sold out. Tym samym – sumując sprzedaże z 2020 i 2022 roku – na Tomorrowland 2022 pojawi się około 600 tysięcy osób. Sprawia to, że w belgijskim Boom tego lata odbędzie się prawdopodobnie największy festiwal na świecie.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi mogąc tego lata powitać 600 000 festiwalowiczów podczas Tomorrowland w Belgii. Wspaniale jest widzieć, że ludzie pozostali pozytywnie nastawieni w tych trudnych latach i nie możemy się doczekać, aby wkrótce podzielić się miłością, muzyką i przyjaźnią.
Debby Wilmsen, rzeczniczka prasowa Tomorrowland
Jak wracać, to z przytupem – i organizatorzy Tomorrowland wiedzą o tym dobrze. Nam nie pozostaje nic innego, jak z niecierpliwością czekać na lipiec. Szczególnie, że najprawdopodobniej – wzorem poprzednich lat – udostępniony zostanie kilkukanałowy livestream z belgijskiego Boom. Transmisje te zawsze przynosiły dużo ciekawego (przykładowo w 2018 roku dały Salvatore Ganacciemu międzynarodową rozpoznawalność), więc warto ten temat śledzić!