Amerykański DJ i producent Wolfgang Gartner na początku ubiegłej dekady błyszczał w branży muzyki elektronicznej, gdzie znalazł swoje idealne miejsce. Naprawdę ciężko jest zapomnieć o takich klasykach jak chociażby “Illmerica” czy wydane wspólnie z deadmau5’em “Animal Rights“.
Niewiele osób wiedziało jednak, że pod całą otoczką uzdolnionego twórcy brzmień z gatunku Electro i Complextro kryło się coś znacznie gorszego – uzależnienie od narkotyków. Joseph już kilka lat temu zwierzył się z tego tematu w wywiadzie dla Billboard Dance. Z kolei w sierpniu ubiegłego roku dowiedzieliśmy się, że artysta idzie na około miesięczny odwyk. Od tamtego momentu minął już niemal rok, jednak na jakiekolwiek muzyczne nowości od Amerykanina musieliśmy czekać aż 16 miesięcy. Sam zainteresowany skomentował tę całą ciężką sytuację na łamach portalu Billboard.
To uzależnienie naprawdę zabiło moją pasję. Dragi stały się jedyną rzeczą, o której myślałem. I nie chodziło już o branie narkotyków w celu robienia lepszej muzyki, chodziło dosłownie o branie narkotyków, kropka. Tak więc przez wszystkie moje wcześniejsze uzależnienia w życiu, narkotyki i muzyka szły w parze i używałem narkotyków, aby zwiększyć moją kreatywność – lub oszukiwałem siebie, że jest to dla mnie lepsze. Przez miniony rok, wplątałem się w to, że nie miałem ochoty robić nic, poza braniem narkotyków.
Wolfgang Gartner
Na szczęście ostatnio otrzymaliśmy chyba już ostateczny dowód na to, że z producentem wszystko jest w porządku – wydał on bowiem swój nowy utwór, noszący tytuł “Supercars“.
Comeback w wielkim stylu
Produkcja w klimatach Electro House sprawia, że ma się ochotę potańczyć. Robotyczny wokal, który Joseph dołożył do swojej produkcji, przywodzi na myśl twórczość duetu Daft Punk. Jest to również pierwszy utwór zapowiadający nadchodzącą EP-kę “Tucson“, która ukaże się już 17 lipca.