Ostatnie dni przyniosły nam sporo z pozoru szokujących sygnałów z naszej branży. W piątek 22 listopada informowaliśmy, że klub Holidays Orchowo się zamyka, natomiast po weekendzie duet Melo.Kids ogłosił “koniec pewnego rozdziału w ich życiu”. Wiadomości, które można było jak najbardziej nazwać zaskakującymi, bardzo szybko okazały się kapiszonami. Ale dobra, od początku.
Holidays się nie zamyka…
Właściciele klubu Holidays Orchowo zapowiedzieli, że odbywająca się 30 listopada andrzejkowa impreza będzie ostatnią w tym klubie. To i dwa poprzednie wydarzenia siłą rzeczy przyciągnęły sporo klubowiczów. Osoby obecne w sobotę w klubie w pewnym momencie dowiedziały się, że ta impreza jest ostatnią, ale… przed przerwą.
Przez najbliższe tygodnie sala główna będzie remontowana – wszystko to z okazji zbliżającego się dwudziestopięciolecia imprezowni. Pierwsza impreza po przerwie odbędzie się 25 grudnia.
Holidays Orchowo zmienia również swój branding – nowe logo zostało udostępnione na social mediach klubu.
…a Melo.Kids zrobili się na czarno
Ciekawie było również u zamaskowanych panów z duetu Melo.Kids. Kilka dni temu informowaliśmy Was o ich statemencie, który mógł sugerować wiele – w tym także zakończenie kariery w takiej a nie innej formie. Jak się okazało, także i w tym wypadku z dużej chmury mieliśmy mały deszcz. Podczas występu chłopaków na Don’t Let Daddy Know Poland okazało się, że ten cały szum był zapowiedzią… zmiany koloru hełmów (z żółtego na czarny)…
…i loga.
Zmiany dość kosmetyczne, jak na “koniec pewnego etapu” – niemniej mamy nadzieję, że przyszłość przyniesie jeszcze więcej ciekawych nowości ze strony warszawskiego duetu.
Metoda “na pożegnanie”
Obydwa przypadki miały miejsce w dosyć podobnym czasie i sposób działania śmiało można określić jako metoda “na pożegnanie”. Konkretny podmiot skupia uwagę fanów, nie hamując się przed używaniem określeń o “końcu etapu” czy “pożegnaniu”. Wszystko po to, by w odpowiednim momencie odsłonić właściwy przekaz – najczęściej pozytywny, ale wciąż połączony dość pokrętnie i niejednoznacznie z tym, co widzieliśmy w teaserze.
Czasy mamy ciężkie. Konkurencja w branży jest coraz większa i coraz trudniej skutecznie się promować – nie dziwią więc takie zagrywki marketingowe. Pozostaje jednak pytanie, jak wyczuleni na takie przekazy ludzie będą reagować na podobne pomysły kolejnych artystów czy klubów. O tym jednak przekonamy się w przyszłości.
foto: Kosiarka Works