Trzeba przyznać, że właściciel sieci klubów X-Demon nie ma w ostatnich tygodniach najłatwiej. W ubiegłym tygodniu zrobiło się głośno o poznańskim oddziale za sprawą miłosnych uniesień w toalecie, na których pewną parę przyłapali ochroniarze. O tej sytuacji jednak ludzie dość szybko zapomnieli, jak to nierzadko bywa w wypadku internetowych wirali. Inaczej może być za to w przypadku sprawy zaginięcia dwudziestoletniego Macieja Aleksiuka, którego po raz ostatni widziano w nocy z piątku na sobotę we wrocławskim klubie. Więcej szczegółów – w tym rysopis zaginionego – znajdziecie pod tym linkiem.
Co działo się w klubie?
Sprawa jest naprawdę tajemnicza i więcej w niej pytań niż odpowiedzi. Na ten moment wiadomo, że sprawą zajęła się wrocławska policja, która rozpoczęła poszukiwania – a także zabezpieczyła zapis monitoringu z centrum miasta. Nagrania z feralnej nocy przekazali służbom również włodarze klubu – a przynajmniej takie zapewnienia mogliśmy zobaczyć przy opublikowanym na Facebook’u klubu materiale video.
Na kilkudziesięciosekundowym nagraniu możemy zobaczyć Macieja wychodzącego z klubu. Nie ma on na sobie zawartej w rysopisie kurtki – znaleziono ją później w budynku przy placu Wolności.
Materiał wywołał falę krytyki ze strony internautów – nie brakowało sugestii, jakoby w klubie krzywdę mieli mu zrobić ochroniarze.
Administrator Facebook’owej strony klubu masowo usuwał komentarze i banował “nieprawomyślnie” piszące osoby, niedługo potem został usunięty post z video, a dalej zniknął cały fanpage. Wiele osób uznało w związku z tym, że włodarze klubu zapewne mają coś do ukrycia – a to tylko wzmogło falę negatywnych komentarzy.
Wątpliwości internautów nie wzięły się znikąd. Przykładowo – wczoraj po godzinie 18 klub odniósł się za pośrednictwem social mediów do krytyki dotyczącej pracujących tam ochroniarzy.
Jak wynika z innego screenshota, treść komentarza została w pewnym momencie zedytowana – konkretnie usunięto ostatnie zdanie (a więc kwestię odpowiedzialności za działania ochroniarzy). Jeśli mamy być szczerzy – odcinanie się od działań ochroniarzy i współpraca z policją niezbyt idą w parze.
Na niekorzyść klubu mogą działać również liczne negatywne opinie dotyczące pracy ochroniarzy w klubie z przeszłości. Fakt faktem – takie komentarze pojawiają się nierzadko w wypadku innych takich miejsc – jednakże już w 2017 roku w mediach było głośno o agresji ze strony pracowników ochrony opłaconych przez wrocławski klub.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że o ile ochrona mogła pobić chłopaka i, co za tym idzie, pośrednio wpłynąć na jego dalsze losy, o tyle z pewnością nie odpowiada za jego zaginięcie. W sieci można znaleźć bowiem zarejestrowane w sobotę po 2 w nocy nagranie z monitoringu jednego z lokali gastronomicznych, na którym widać zaginionego prowadzonego przez innego mężczyznę.
Do rozwiązania daleko
Sprawa z pewnością jest niezwykle skomplikowana i jeszcze daleko nam do poznania całej prawdy. Kwestia zaginięcia to jedna rzecz – w sprawie rykoszetem oberwał również X-Demon. Czy słusznie? Ciężko jednoznacznie na ten moment stwierdzić. Niemniej, chaotyczne zachowania administratorów Facebook’a klubu oraz liczne negatywne opinie na temat tego miejsca, które dotyczyły zarówno wydarzeń z przeszłości, jak i tych z ubiegłego piątku, mogą niepokoić.
W tym miejscu warto jeszcze wyjaśnić pewną kwestię. Wiadomą rzeczą jest, że ochroniarze w klubach są potrzebni – wszak w tych miejscach nierzadko dochodzi do sytuacji konfliktowych. Inną sprawą jest już jakość ich pracy – wszak nie brakuje historii o, delikatnie mówiąc, nadgorliwości niektórych porządkowych, przeradzającej się czasem w niczym niewytłumaczalną chęć znalezienia rozróby. I owszem – można powiedzieć, że komentarze dotyczące pracy tych ludzi nie zawsze oddają pełnię sytuacji i zdarza się, że są podkoloryzowane. W tym wypadku jednak głosów krytyki – zarówno z przeszłości, jak i z ostatnich dni – jest naprawdę sporo, i to także ze strony osób niebędących zamieszanymi w interwencje ochroniarzy. W takiej sytuacji naturalnym jest, że w głowie zapala się swoista czerwona lampka.
Takie sytuacje jak ta, o którą podejrzewa się ochronę zatrudnioną w X-Demonie, mają negatywny wpływ na postrzeganie polskiej sceny klubowej poza naszym środowiskiem, i właściciele klubów muszą brać to pod rozwagę. Wszyscy gramy bowiem do jednej bramki. A przynajmniej powinniśmy.
UPDATE: Klub X-Demon Wrocław wydał oświadczenie w sprawie zaginięcia Macieja Aleksiuka. Znajdziecie je pod tym linkiem.