Ultra Music Festival to jeden z najbardziej rozpoznawalnych festiwali na świecie. Spora część fanów muzyki elektronicznej dałaby wiele, żeby tam się znaleźć. Co roku, wyłączając okres pandemiczny, bookowane są tam największe gwiazdy. Między innymi dzięki temu do kasy miasta wpada dodatkowych kilka milionów dolarów rocznie.
Jest jednak jeden problem. Sam event odbywa się w zasadzie w centrum Miami i nie da się ukryć, że nie wszystkim mieszkańcom się to podoba. Od kilku lat mamy do czynienia z obustronnymi pozwami, kłótniami oraz walką w sądzie. Doszło nawet do tego, że w 2019 roku impreza musiała zostać przeniesiona poza centrum miasta – do Virginia Key. Niestety kilka wpadek organizacyjnych i logistycznych nie pomogło tamtej edycji.
Trzeba przyznać, że organizatorzy Ultra nie mają łatwo, ale wydaje się, że wreszcie może się to zmienić.
Porozumienie na linii mieszkańcy – Ultra?
Jak donosi dziennik Miami Herald, po kilku latach konfliktu organizatorzy wreszcie osiągnęli porozumienie z mieszkańcami centrum Miami. Zgodnie z ostatnim ogłoszeniem tak zwany Sojusz Sąsiadów Śródmieścia nie będzie już próbował wyrzucić Ultra z jej długoletniego domu w Bayfront Park.
Rzecznik festiwalu Ray Martinez tak skomentował całą sprawę:
Ten rozwój w końcu otwiera drzwi do nawiązania trwałej współpracy między stronami, która to była od dawna zaniedbana. Organizatorzy Ultra mieli zaszczyt współpracować z lokalnymi mieszkańcami w celu znalezienia równowagi między dostosowaniem się do lokalnego stylu życia mieszkańców, a organizacją wielkoskalowych i najnowocześniejszych projektów muzycznych w miejskim centrum Miami.
Ray Martinez
Miejmy nadzieję, że ten krok spowoduje wygaszenie konfliktu i zadowolenie obu stron. Bayfront Park jest charakterystycznym oraz legendarnym miejscem i oby tak pozostało na kolejne długie lata.