Oto wszystkie dotychczasowe polskie sety w Spinnin’ Sessions

Czterech Polaków – Skytech, Sikdope, Tom Swoon i Fafaq – wystąpiło dotychczas w Spinnin’ Sessions. Czas przypomnieć sobie te sety.

nastia

Czasy, w których duże “S” znaczyło w EDMie wszystko, są już dawno za nami. Mimo to Spinnin’ Records nadal jest istotnym graczem na scenie i jednym z głównych celów wielu młodych gniewnych. Nie zmienia to jednak faktu, iż w 2013 roku sytuacja na scenie wyglądała trochę inaczej. Najważniejsze premiery tygodnia pojawiały się w poniedziałek, Martin Garrix właśnie był na fali swojego przeboju “Animals”, a pojedynczy support polskiego tracka w radio show dużej międzynarodowej postaci świętowane było wśród fanów z niemałą pompą.

Podcast Spinnin’ na fali popularności EDMu

Wówczas powstało Spinnin’ Sessions – cotygodniowe radio show z najświeższymi premierami z labelu oraz guest mixami artystów, zazwyczaj wydających właśnie w tej wytwórni nowy singiel. Koncept przetrwał po dziś dzień – pod koniec 2022 roku miałby ukazać się bowiem 500. epizod. I to wszystko pomimo dużego spadku popularności takich podcastów czy śmierci pierwszego z prowadzących.

nastia

Jak już wspomnieliśmy, co tydzień w Spinnin’ Sessions pojawia się gość, który zazwyczaj prezentuje swój półgodzinny set. Najnowszy, 447. epizod audycji powinien przykuć uwagę fanów polskiego EDMu, bowiem tym razem gościem okazał się być Skytech. Nie jest to jednak pierwsza taka sytuacja, kiedy to biało-czerwoni pojawiali się ze swoją selekcją w tym podcaście. Dotychczas taki zaszczyt trafił się zaledwie czterem polskim producentom, którzy zaprezentowali się podczas sześciu odcinków. Postanowiliśmy więc przypomnieć sobie (i Wam również), kto, co, jak i kiedy.

nastia

Tom Swoon (odcinek 72.)

Dorian był pierwszym Polakiem z guestmixem w Spinnin’ Sessions. Gdyby Shining Beats wówczas funkcjonowało, to najpewniej byłby to jeden z naszych najchętniej czytanych tematów końcówki września 2014 roku. To właśnie wtedy polski producent wydał nakładem main labelu Spinnin’ “Wait” – collab z duetem Paris & Simo.

I właśnie z okazji tego release’u pochodzący z Goleniowa twórca zaprezentował swój trzydziestominutowy set. Nie brakowało w nim mashupów i editów jego autorstwa, podobnie jak dwóch singli – wcześniej wspomnianego “Wait” i wydanego na wiosnę 2014 roku “Ahead Of Us”, prawdopodobnie najlepszego utworu spod aliasu Tom Swoon.

Swoją drogą, wracając do “Wait” – dość przykrym znakiem czasów jest fakt, iż obydwa projekty, które podpisały się pod tym numerem, zostały już zamknięte. W sumie przykra rzecz.

Skytech x Fafaq (i R3HAB na dokładkę) (odcinek 111.)

Tutaj okazja do guestmixu w Spinnin’ Sessions była nie byle jaka – a było nią wydanie wówczas największego polskiego collabu z zagraniczną gwiazdą EDMu. “Tiger” po dziś dzień jest grany przez różnych DJów i producentów, co też świadczy o ponadczasowości tego tracka.

Przejdźmy jednak do rzeczy – set jest bowiem wypełniony ówczesnymi trackami ze stajni Spinnin’, na czele z trackiem “Tiger”. Jako najciekawszy punkt programu jawi się nam jednak niewydany remix Skytecha i Fafaqa do “Burnin'” – collabu na linii Calvin Harris – R3HAB. Znajdziecie go pod niemal sam koniec seta,

nastia

nastia

Tom Swoon (odcinek 205.)

Teraz rok 2017 i collab Polaka z izraelskim duetem Teamworx. Nowa wersja wylansowanego przez Nari & Milani bigroomowego sztosa “Atom” była przyczynkiem do ponownych odwiedzin Doriana w Spinnin’ Sessions.

Świeżego wówczas singla w secie nie zabrakło, podobnie jak supportów dla kolegów z EDMowego podwórka. Swoje miejsce w trackliście znaleźli bowiem chociażby Skytech, Blinders czy Sikdope.

Warta odnotowania jest za to mocna zmiana stylu muzycznego względem pierwszego występu. W 2014 roku dużą część seta stanowił progressive house, którego trzy lata później próżno już szukać. To była już zupełnie inna – bardziej groove’owa odsłona polskiego producenta, który nie stronił wówczas od próbowania innych muzycznych smaków. To zresztą nie podobało się części jego słuchaczy – na szczęście EDMowe community w naszym kraju przynajmniej pod tym względem nieco już dojrzało.

Sikdope (odcinek 326. i 419.)

W ostatnich latach częstym bywalcem Spinnin’ okazał się być Sikdope. Przykładowo, na początku sierpnia 2019 roku ukazał się jego collab z Lil Debbie zatytułowany “Party“. I właśnie z okazji tego wydania Dawid zaprezentował się w 326. odcinku Spinnin’ Sessions.

Tutaj jednak warto podjąć pewien ważny wątek – otóż w pewnym momencie polityka publikacji tego podcastu uległa pewnej zmianie. Najprawdopodobniej z powodu dbania o prawa autorskie, guestmixy są emitowane tylko podczas premiery w czwartkowe popołudnie, a potem trafiają na inne – mniej restrykcyjne niż YouTube – portale streamingowe. Z kolei na głównym kanale Spinnin’ na YT znajdziecie inną, niezawierającą gościnnego seta wersję audycji.

To wszystko oczywiście jest wersją oficjalną. Jest bowiem taki kanał, nazywający się DT Music, który zawiera niemal wszystkie odcinki Spinnin’ Sessions – w tym także pierwszych prawie 300 epizodów, które z oficjalnego kanału wytwórni zostały usunięte.

nastia

W każdym razie – set polskiego producenta zawierał niemało charakterystycznych dla niego, basowych klimatów. Jeśli jednak ktoś spodziewał się vibe’u rodem z seta Sikdope’a podczas Shining Beats Festival, to niestety – tutaj się rozczaruje.

To jednak nie koniec zabawy, wszak Dawid powrócił do podcastu niecałe dwa lata później, przy okazji wydania numeru “Myself”.

I tutaj – podobnie jak w wypadku Toma Swoona – również słyszalna jest zmiana w stylistyce. Jest mniej basowo, a bardziej technicznie. Zaskakujący zwrot w brzmieniu, ale – jak widać – Sikdope odnalazł się i w takiej scenerii!

Skytech (odcinek 447.)

I dochodzimy do najświeższego tematu. W ostatni czwartek Skytech ponownie zagrał guestmixa w Spinnin’ Sessions. Tym razem miało to miejsce z okazji wydania “Clik Clak” – collabu z DNFem, o którym to możecie poczytać pod tym linkiem.

Nie jest to zresztą jedyny tego typu występ Skytecha w ostatnim czasie. Całkiem niedawno bowiem Mateusz był gościem serii “1001Tracklists Spotlight Mix”, gdzie mogliśmy usłyszeć w pewnych momentach nawiązującą do techno, sześćdziesięciominutową selekcję.

Tutaj jednak otrzymaliśmy dość mieszany i nastawiony nieco bardziej na masowego odbiorcę EDMu set. Nie zabrakło nowego singla, ale również i dla collabu z Bassjackers czy remiksu dla Tiësto znalazło się miejsce. Są również dwa IDki – kto wie, może stoi za nimi właśnie Mateusz 😉

Bardzo chętnie napisalibyśmy o większej ilości takich sytuacji, ale niestety – Polaków w Spinnin’ Sessions mieliśmy tylko czterech. Kto wie, być może ta kwota w przyszłości się powiększy… Trzymamy kciuki!

nastia

Total
1
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?