Hardwell rekompensuje fanom 4 lata nieobecności nie tylko poprzez sporą dawkę muzyki, bowiem holenderski producent daje też słuchaczom poznać swój fach “od kuchni”. Przed paroma miesiącami uruchomił serię vlogów, a tydzień temu wziął udział w kilkugodzinnym AMA na portalu Reddit. W ostatnim czasie udzielił też wywiadu dla Apple, w którym opowiedział o swojej relacji z Aviciim, ciemnych stronach bycia Hardwellem i ewolucji EDM.
Hardwell o początkach
Robbert zyskał międzynarodową popularność ponad dekadę temu, ale podwaliny pod to budował już jako nastolatek. W wywiadzie z Zane’m Lowe’m Holender podzielił się swoją perspektywą rozpoczynania kariery w młodym wieku – co, jak nietrudno się domyślić, łatwe nie jest.
Miałem czternaście lat, kiedy zaczynałem grywać w holenderskich klubach oraz na festiwalach. Musiałem ze sobą zabierać rodziców ze względu na to, że byłem niepełnoletni. Byłem bardzo młody – a teraz, kiedy wziąłem urlop, to dorosłem jako Robbert, a nie jako Hardwell. Zainwestowałem 90 procent mojego czasu w bycie artystą, w stanie się lepszą wersją samego siebie. Nie żałuję tego, że zaczynałem tak młodo – wszak bardzo pomogli mi rodzice. To niezwykle ważne, żeby mieć odpowiednią podporę, którą oni byli. W pewnym momencie znajdujesz się w takim miejscu, że nie ma opcji, że się nie zgubisz. Ten świat to jeden wielki labirynt.
Hardwell o Avicii’m
W wywiadzie Robbert wyraził swój podziw wobec Avicii’ego, nazywając go najlepszym elektronicznym muzykiem, jakiego spotkał.
Nigdy mnie nie przekonasz, że jest ktoś lepszy w komponowaniu chwytliwych melodii i akordów. Tworząc, wiedział dokładnie, czego chce: jak wokalista ma zaśpiewać, jak ma poprowadzić melodię. Jest w tym różnorodny, ale jednocześnie czujesz, że to Avicii.
Holender dodał, że wiele się od szwedzkiego producenta nauczył.
Hardwell o swoim odejściu
Robbert w rozmowie wyznał też, że śmierć Avicii’ego była bodźcem, który wpłynął na jego decyzję o przerwie.
Powiedziałem: “Dosyć tego. Robię sobie przerwę. Tracę w tym momencie jednego z moich przyjaciół. Najgorsze uczucie na świecie.
Zaznaczył też, że to było jedyne wyjście.
Nie ma innej drogi. Nie ma nic pomiędzy. Nie ma opcji, bym dalej był w trasie.
Hardwell przywołał także treść maili, które wysłał do swojego ojca i managera.
Miałem dość życia tym cudownym marzeniem, za który wszyscy to mają. Nie mogłem spać. We własnym domu czułem się jak w pokoju hotelowym, co było dziwne. Miałem wiele sygnałów, które przekonały mnie do tego, by przystopować.
Wydawać by się mogło, że decyzja o osunięciu się w kąt zapadła dość szybko. Hardwell zaznaczył jednak, że tak nie było. Wspomniał o tym, że jego współpracownicy musieli porzucić swoją pracę. Wyraził też swoje zadowolenie spowodowane tym, że przez ten czas miał w swoim otoczeniu ludzi, na których mógł liczyć.
Hardwell o swojej przerwie
Robbert powiedział, że potrzebował czasu, by “zapewne się wyspać”. Chciał znów być w tej samej strefie czasowej, poczuć się zdrowy, jeść zdrowo, ćwiczyć kiedy tylko chce. Zaznaczył, że nie miał możliwości zadbać o te rzeczy, kiedy intensywnie koncertował. Wspomniał, że w “swoim łóżku poczuł się w końcu jak w swoim łóżku”, bo dotychczas za miejsce do spania służył mu fotel w samolotowej klasie biznesowej.
W wywiadzie poruszono wiele więcej ciekawych tematów. Całą rozmowę Zane’a Lowe’a z gwiazdą EDM znajdziecie poniżej.