Emdi o ghost producingu: “To ograniczanie się, bo jesteśmy uzależnieni od innych osób” [WYWIAD]

Robert Gackowski aka Emdi w ekskluzywnym wywiadzie dla Shining Beats opowiedział o tym, jak dołączył o NCS a także o swoim stosunku do ghost producingu.

nastia

Emdi ma dopiero dwadzieścia osiem lat, ale już może się pochwalić sporymi sukcesami na scenie klubowej – jego utwory znajdziecie na czołowych muzycznych kanałach na YouTube pokroju NCS czy Trap Nation, a remix utworu Dynoro “In My Mind” bardzo polubili… Litwini. Przy okazji wydania nowego singla “Let Your Heartbreak” oraz zbliżającego się debiutu w labelu FRKNTN, postanowiliśmy porozmawiać z Robertem o jego twórczości oraz o okolicznościach dołączenia do NCS. Robert zdradził także, który stworzony przez niego utwór najbardziej go satysfakcjonuje. Zapraszamy do lektury!

Jak to się stało, że dołączyłeś do NCS?

Mój pierwszy singiel w NCS był wynikiem owocnej współpracy z polskim duetem 3rd Prototype. Jestem fanem ich twórczości jeszcze od czasów „Tango Down”. Krótko po moim pierwszym remixie opublikowanym na Trap Nation nawiązałem kontakt z Dawidem. Padła propozycja współpracy, chłopacy podesłali mi świetny drop, do którego dorobiłem brakujące break’i. 3rd Prototype byli już członkami NCS, więc podesłali labelowi nasz „House”. Nagranie przypadło do gustu i już po kilku tygodniach zostało oficjalne wydane w NoCopyright Sound.

nastia

Jak trudno się dostać na kanał Trap Nation?

Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy trudno dostać się do jakiegoś labela. Jeżeli posiadamy dobry materiał i mamy odrobinę szczęścia możemy dostać się do każdego wydawnictwa na świecie. Miałem to szczęście, że na wysłanego maila z „I Got You” dostałem odpowiedź już po kilku godzinach, a już 3 dni później track był już na Trap Nation. Warto jednak walczyć o swoje i wysyłać swoje dema do wymarzonych labeli. Czasem nasze maile mogą zginąć w setkach innych, więc warto spróbować jeszcze raz chyba, że dostaniemy jakąś odpowiedź lub zobaczymy, że nasz track został przesłuchany.

nastia

Jest ktoś na polskiej scenie, z kim chciałbyś wydać numer? Nie mam na myśli wyłącznie artystów ze sceny EDM.

Zdecydowanie Skytech. Jest idealnym przykładem, że ciężką pracą można osiągnąć wszystko. Mateusz od dłuższego czasu jest na wielkiej fali. Jego nagrania to światowy top. Jakiś czas temu rozpoczęliśmy pracę nad naszym wspólnym trackiem.

Który z utworów dotychczas wydanych najbardziej Cię satysfakcjonuje? Nie mówię tutaj konkretnie o ilości wyświetleń, ale o Twoich subiektywnych odczuciach.

Remix Bebe Rexha, ponieważ był to mój pierwszy poważny sukces, pierwszy milion wyświetleń, pierwsze poważne wydawnictwo. Dał mi on dużego kopa mentalnego. Pokazał, że wszystko można osiągnąć tylko trzeba pracować. Nie ma co marnować czasu na szukanie wymówek.

Jednym z Twoich największych sukcesów jest z pewnością remix do “In My Mind” od Dynoro – bardzo mocno hula on chociażby w Litwie. Przekłada się to w jakiś sposób na Twoją popularność w tamtych okolicach? Były propozycje bookingów w tamtejszych klubach?

Konkretne propozycje jeszcze nie padły, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni 😉 W tym roku chciałbym mocniej uderzyć w zagraniczne rynki.

Często występujesz z Diabllo aka Coorby. Jak mocno różnią się Twoje solowe występy od tych granych w duecie?

Muzycznie nadajemy na podobnych falach. Podczas grania wspólnych setach mamy fajny podział ról. Ja bardziej skupiam się na samym graniu, Piotrek natomiast na „nakręcaniu” publiczności. Daje to więcej energii podczas seta.

Tworzysz z Piotrkiem nie tylko duet DJski, ale także producencki – wspólnie wydajecie muzykę od ładnych paru lat. Jest coś, czego nauczyła Cię współpraca z tak doświadczonym twórcą?

Znam i współpracuje z Diabllo już od blisko 15 lat. Przez ten czas nauczyłem się wiele nie tylko muzycznie, ale również i prywatnie. Piotr jest niesamowicie ułożonym gościem. Przede wszystkim nauczyłem się tego, że wszystko musi być zrobione na 100%, że nie można robić niczego na pół gwizdka.

nastia

nastia

Od lat kilku głośno mówi się o zjawisku ghost producingu. Jak Ty podchodzisz do tego tematu?

Nie mam z tym większego problemu. Jeżeli ktoś korzysta z ghost producerów to jego wybór. Uważam, że jednak jest to ograniczanie się, bo jesteśmy uzależnieni od innych osób. Dlatego warto poświęcić nawet kilka lat na naukę, która potem zaprocentuje dużo bardziej od kupowanie nagrań. Sam wyprodukowałem wiele ghostów, jednak dzisiaj staram się unikać ich, ponieważ wole skupić się na własnych produkcjach.

Jest coś, czego najbardziej nie lubisz w polskiej branży EDM?

Tego, że coraz bardziej promowane są patologiczne rzeczy. Nie oceniam samej muzyki, tylko tego co pojawia się w klubach, jakie są teksty mówione przez DJ-ów podczas imprez.

Jak daleko z tyłu jest nasza scena klubowa w porównaniu z, przykładowo, tą holenderską, brytyjską czy niemiecką?

Ciężko porównać sceny w tamtych krajach, nie będąc na stałe w tamtych krajach.. Mamy w Polsce wiele świetnych klubów, w których grają najlepsi artyści świata. Jestem w 100% pewny, że każdy występ w naszym kraju wspominają dobrze. Mamy świetny Sunrise, który można na równi postawić obok najlepszych festiwali w Europie. Myślę, że problemem troszkę jesteśmy my sami, ponieważ ciągle staramy się krytykować wszystko, szukać problemów, zamiast cieszyć się tym co mamy.

Co mógłbyś doradzić ze swojego doświadczenia młodym producentom i DJom? Jakich błędów powinni się wystrzegać?

Przede wszystkim, żeby nigdy nie stawiali wszystkiego na jedną kartę, żeby zawsze mieli jakieś alternatywy oprócz muzyki. Młodzi producenci często też szybko się poddają. Czasem potrzeba kilku lat, żeby wszystko wystrzeliło do góry. Dużo osób też za bardzo ekscytuje się pierwszymi sukcesami, spoczywając troszkę na laurach.

Kto w Twojej opinii ma największe szanse na podbicie międzynarodowej sceny muzycznej z naszego EDMowego podwórka?

Sikdope, Blinders i Skytech, którzy już na stałe zadomowili się na międzynarodowej scenie klubowej oraz współpracują z największymi producentami na świecie. Powinniśmy być dumni, że mamy tak zdolnych artystów.

Już wkrótce Twój debiut w labelu FRKNTN. Jakie to będą klimaty?

Zdecydowanie mocniejsze i bardziej klubowe. Tym razem będzie to klubowy banger!

nastia

Pisałeś na swoim prywatnym profilu, że masz w zanadrzu aż osiem prawie gotowych kawałków. Czego możemy się w nich spodziewać? Będą eksperymenty?

W ostatnim czasie zamknąłem się w studiu i sporo pracowałem. Mam kilka collabów z polskimi artystami jak I.GOT.U, Melo.Kids, Math Sunshine, czy wspomniany wcześniej Skytech. Powróciłem również do solowych nagrań. W kilku z nich usłyszycie świetne wokale m.in. od Veronici Bravo, czy Annie Sollange. Większość nagrań jest mocno EDM-owa.

Rozmawiał Patryk Wojtanowicz (shiningbeats.pl)

nastia

Total
2
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?