O tym gościu bez dwóch zdań możemy powiedzieć, że jest w ostatnim czasie jedną z najgłośniejszych postaci współczesnej tanecznej elektroniki. Znany między innymi z duetu Tale Of Us oraz prowadzenia labelu Afterlife Anyma w ostatnich latach zyskał naprawdę dużą popularność. Wzrost popularności melodic techno oczywiście miał w tym swój udział, ale to nie wszystko. Włoski twórca wszak w sposób jak dotąd na światowej scenie niespotykany połączył stronę muzyczną i wizualną. Dzięki temu udało mu się jeszcze bardziej rozwinąć to, co otrzymywaliśmy wcześniej w ramach jego działania w duecie. Jego występy bez krępacji możemy nazywać audiowizualnymi spektaklami, co notabene powoduje dyskusje i kontrowersje w sieci. Nie brak bowiem opinii, że koncept, który zaprezentował Matteo Milleri, sprawił że muzyka i klimat imprezowy zostały postawione na dalszym planie, a uczestnicy chętniej niż zwykle spędzają jego koncert z telefonem w górze. I faktycznie coś w tym jest – ale to nie zmienia faktu, że tego typu widowiska cieszą się popularnością. Podobnie zresztą, jak jego muzyka, która coraz bardziej śmiało zaczyna wbijać się do mainstreamu.
Anyma idzie do radia
Już w ubiegłym roku pisaliśmy o tym, że po singiel Włocha zatytułowany “Pictures Of You” sięgnęło… Radio ESKA. Ostatecznie kawałek ten nie wskoczył do dziennej playlisty, ale jego obecność stała się pewnym – choć bardziej komercyjnym – przetarciem szlaków dla klimatów melodic i ich okolic. Teraz romans członka Tale Of Us z mainstreamem jest jeszcze bardziej widoczny za sprawą współpracy z Ellie Goulding. Ich collab zatytułowany “Hypnotized” można było usłyszeć przedpremierowo całkiem niedawno podczas występów włoskiego producenta w hali Sphere w Las Vegas. Sam klip nawiązuje do wizualizacji, jaka została tam wyświetlona i która stała się internetowym viralem.
@anyma Hypnotized at Sphere @Ellie Goulding ♬ Hypnotized – Anyma & Ellie Goulding
Nie będzie chyba zaskoczeniem to, że “Hypnotized” znacząco odbiega od tego, do czego Anyma (i środowisko wokół Afterlife) nas przyzwyczaiło. Kawałek jest mocno dostosowany do komercyjnych prawideł; ma czysto piosenkową strukturę, ale jednocześnie nawiązuje brzmieniem do tego, za co Anymę pokochali fani na całym świecie. Choć tutaj przy określeniu “melodic” bardziej od “techno” pasuje “house”. Zresztą – aby nabrać własnej opinii, warto posłuchać tego numeru samodzielnie. A to możecie zrobić poniżej.