Wraz z rozwojem imprez, ich wzrostem popularności przychodzi czas na zmiany. Rozrastający się teren festiwalu, wprowadzanie pola namiotowego czy inne czynniki powodują, że organizatorzy muzycznych (i nie tylko) zabaw muszą stanąć przed dylematem związanym utrzymaniem, bądź zmianą lokalizacji. Wszak pierwsza edycja Open’era nie miała miejsca na lotnisku w Babich Dołach, a Sunrise do tej pory kojarzony jest z kołobrzeskim amfiteatrem. W 2023 roku czarne chmury wisiały nad Audioriver. O święcie muzyki elektronicznej mającym miejsce jak dotąd w Płocku mówiło się, że zakończy swoją działalność. Pożegnalne billboardy niosły negatywne znaki, jednak finalnie impreza przeniosła się do Łodzi.
Wraz z ujawnieniem nowego domu dla kultowej imprezy, wskazano też jego datę, jak i dokładne miejsce wydarzenia. Plaża pod Wzgórzem Tumskim miała być zastąpiona częścią terenu znajdującego się w Parku na Zdrowiu. Zielony klimat polskim fanom elektroniki jest już znany. To właśnie w takich okolicznościach odbywał się FEST Festival. Jednak wiele osób bojkotowało organizację wydarzenia w Parku Śląskim. Ten sam problem dotknął nowe, łódzkie lokum. Finał tej historii jest dość zaskakujący.
Festiwal w parku? A komu to potrzebne?
Fani Audioriver pogodzili się z decyzją o przeniesieniu festiwalu do centrum kraju, a wielu z nich obiecująco patrzyło na zupełnie nowe otwarcie na terenie Parku na Zdrowiu. Jednak znaleźli się mieszkańcy Łodzi, którzy negatywnie odpowiedzieli na nadchodzące wydarzenie. Głównymi argumentami krytykujących osób była troska o zieloną przestrzeń czy zwierzęta znajdujące się nieopodal ogrodu zoologicznego. Problematyczną kwestią również była umowa z miastem, której rzekomo organizatorzy przedsięwzięcia mieli nie podpisać.
Finalnie plotki związane z brakiem sformalizowania spraw z władzami Łodzi okazały się nieprawdziwe. Tę kwestię potwierdzili zarówno włodarze Audioriver, jak i partner imprezy – Łódzkie Centrum Wydarzeń. Na łamach mediów społecznościowych festiwalu wyjaśniono, na jakich zasadach miała by mieć miejsce elektroniczna inicjatywa w Parku na Zdrowiu. Głównymi postulatami były między innymi szacunek dla otoczenia, nienaruszenie bądź jak najmniejszy negatywny wpływ na teren, zabezpieczenie najważniejszych obiektów czy też współpraca z Łódzkim ZOO, by zapewnić jak najlepsze warunki pobliskim zwierzętom.
Z Łodzi do Łodzi
Niestety, Park na Zdrowiu nie będzie nowym domem dla Audioriver. Na łamach mediów społecznościowych imprezy pojawił się wpis, który mówi o zmianie lokalizacji festiwalu. Na ten moment jedynie wiemy, że wydarzenie odbędzie się na terenie Łodzi. Niezmienna również zostaje koncepcja, która zakłada odbycie się święta elektroniki na terenie zielonym. Na pocieszenie organizatorzy poinformowali o zbliżających się ogłoszeniach artystów, którzy dołączą do jej lineupu.
Drodzy festiwalowicze,
Nie była to dla nas łatwa decyzja, ale zmieniamy miejsce festiwalu z Parku na Zdrowiu. Oczywiście zostajemy w Łodzi. Niebawem podamy lokalizację nowej, zielonej przestrzeni Audioriver.
Festiwal ma łączyć, nie dzielić. Zależy nam, abyśmy wszyscy czuli się na nim jak najlepiej. Chcielibyśmy podkreślić, że od zawsze priorytetem naszego festiwalu jest zapewnienie niezapomnianych doświadczeń muzycznych przy jednoczesnym szacunku dla otaczającego nas środowiska.
Na dniach ogłosimy kolejne nazwiska występujących artystów i artystek.
Do zobaczenia w lipcu w Łodzi!
Do sprawy też odniosła się sama prezydent Łodzi na Facebooku. Hanna Zdanowicz nie wyraziła zgody na organizację Audioriver w dotychczas planowanym miejscu, jednak nadal jest za tym, by wydarzenie odbyło się w rządzonym przez nią mieście. Głównymi argumentami uzasadniającymi taką, a nie inną decyzję jest wola części mieszkańców, która mogłaby wiązać się z licznymi protestami.
Szanowni Państwo, Drodzy Łodzianie,
nie ma mojej zgody na organizację Audioriver Festival w Parku im. Piłsudskiego.
Chcemy, aby Festiwal Audioriver odbył się w Łodzi – to dla miasta szansa rozwoju i niepodważalna marka oraz fantastyczne muzyczne wydarzenie. W przypadku Parku na Zdrowiu doszliśmy jednak do momentu, gdy organizowalibyśmy tę imprezę wbrew części łodzian i zamiast radosnego święta muzyki mielibyśmy święto w cieniu protestów.
Przez ostatnie tygodnie obserwowałam to, co dzieje się wokół tematu Festiwalu. Widziałam, że sprawa wywołuje coraz większe emocje. Nie zabierałam do tej pory głosu, bo starałam się gruntownie wyrobić zdanie na ten temat, wsłuchiwałam się w to, co mówią i piszą mi na co dzień łodzianie.
Ze swojej strony zapewniam, że zrobimy wszystko, aby lipiec w Łodzi był świętem muzyki, a Audioriver stał się elementem łódzkiego pejzażu kulturalnego. Organizatora, oraz dyrektora artystycznego Piotra Orlicza przepraszam i jednocześnie, zobowiązuję wszystkie podległe mi jednostki miejskie oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń do pełnej współpracy w realizacji tego niewątpliwie potrzebnego Łodzi przedsięwzięcia w nowej lokalizacji.
Trzeba czekać
Najnowsze wieści na temat Audioriver spotkało się z mieszanym odbiorem. Wiele osób ze śmiechem podchodzi do zawirowań, które dopadły organizatorów imprezy. W komentarzach można znaleźć zarówno pozytywne wpisy, sugestie na nowe lokalizacje wydarzenia, jak i negatywny odbiór tej decyzji. Nikogo to nie dziwi. Weterani elektronicznego święta poznając nowe miejsce rezerwowali mieszkania, bądź hotele niedaleko parku na Zdrowiu. Można też się spotkać z docinkami w stronę mieszkańców Łodzi, którzy negatywnie wypowiadali się w sprawie wykorzystania wcześniej wspomnianego terenu w ramach festiwalu.
Przypomnijmy, że na łamach portalu radia Eska, w ramach artykułu o tegorocznej edycji Audioriver wskazano trzy alternatywne lokalizacje imprezy. W umowie określono miejsca zastępcze. W wypadku niemożności realizacji w parku Na Zdrowiu, brane są pod uwagę łódzkie Błonia, Park Julianowski oraz Park Baden-Powella. Gdzie finalnie wylądują fani elektroniki? O tym dowiemy się wkrótce.
foto: Artur Aen Nowicki
