W ostatnim czasie festiwale muzyczne z całego świata wyszły naprzeciw oczekującym fanom z coraz konkretniejszymi informacjami. Szkoda tylko , że z reguły są to wieści z gatunku tych mniej przyjemnych. Ostatnio informowaliśmy Was chociażby o przełożeniu Ultra Music Festival czy Glastonbury Festival na 2022 rok. Burning Man jest z kolei innego zdania – organizatorzy na ten moment nie mówią “nie” dla tegorocznej edycji, jednakże zastrzegają, że anulowanie jest możliwym scenariuszem
Dominique Debucquoy-Dodley – zastępczyni dyrektora ds. Komunikacji festiwalu – wystosowała klarowny komunikat w sprawie kultowego eventu odbywającego się w Black Rock City w stanie Nevada.
To niemożliwe, aby w tym momencie deklarować odbycie się Burning Man w 2021 roku.
Będziemy jedynie trzymać pieczę nad Black Rock City, przy zachowaniu właściwych protokołów bezpieczeństwa i niezbędnych pozwoleń.
Dominique Debucquoy-Dodley – Burning Man Journal
Oficjalne stanowisko poznamy w połowie lutego, lecz i wtedy organizatorzy przestrzegają przed możliwością odwołania pozostałej części imprezy w zależności od tego, jak rozwinie się pandemiczna sytuacja. Organizatorzy polecają wszystkim zainteresowanym zapisanie się do newsletteru wydarzenia, bowiem tam najszybciej dotrą do nich aktualności z pierwszej ręki.
Cały zespół odpowiedzialny za event ściśle współpracuje z władzami stanu Nevada. W planach jest również uformowanie organizacji COVID-19 Task Force w celu gromadzenia i monitorowania statystyk.
Jednakże, wobec tego wszystkiego, jednego możemy być pewni. Niezależnie od tego, czy impreza się odbędzie, czy zostanie odwołana, ludzie przyjadą na pustynię, by świetnie się bawić. Taka sytuacja miała zresztą miejsce już w ubiegłym roku.