Wszystko wskazuje na to, że techno wciąż będzie tylko rosnąć w siłę. Coraz to więcej aliasów próbuje swoich sił w tym gatunku, a uznani artyści i wytwórnie zyskują jeszcze większą popularność. Mowa to chociażby o legendarnym Drumcode Adama Beyera. Po między innymi HI-LO, do bram tej wytwórni dziś puka kolejna stosunkowo nowa twarz.
Z drum n bass’u do… techno
Choć karierę zaczynał od muzyki drum and bass (między innymi jako członek duetu Loadstar), to pod aliasem Eli Brown zasłynął przede wszystkim z tech house’u. Niewątpliwie przebił się do samej czołówki, mając na koncie release’y w całej śmietance tego gatunku oraz kolaboracje z Solardo czy samym Calvinem Harrisem (pod aliasem Love Regenerator). W ostatnim czasie Brytyjczyk z tech house’u coraz mocniej zaczął jednak uderzać w samo techno. Furorę zrobiło przede wszystkim “Believe” wydane kilka miesięcy temu nakładem Filth On Acid Reniera Zonnevelda. Brytyjczyk zdecydował się pójść za ciosem, czego dowodem jest nowa EPka “Deep Down”, będąca jego debiutem w kultowym Drumcode.
Adam zawsze był moim wielkim zwolennikiem i od jakiegoś czasu rozmawialiśmy o pracy nad EP-ką Drumcode, teraz wydaje mi się, że nadszedł świetny moment. Kiedy zbliżam się do wydania EP-ki, lubię tworzyć masę utworów, testować je na żywo i wybierać te najlepsze. Zarówno Adam jak i ja graliśmy te utwory w ciągu ostatnich sześciu miesięcy i pojawiły się one takich setach Adama jak Ultra Miami, Awakenings i EDC Festival, żeby wymienić tylko kilka. Jestem naprawdę zadowolony z tego, co wyszło i mam nadzieję, że spodoba wam się moja debiutancka EPka w Drumcode.
Eli Brown o wydaniu “Deep Down”
EPka zawiera w sobie aż cztery utwory. Tytułowe “Deep Down” wypuszczone zostało do serwisów streamingowych już tydzień wcześniej i jest niewątpliwie stylistycznym nawiązaniem do popularnego “Believe”. W kolejnych numerach Eli uderza natomiast w bardziej oldschool’owe tony. “Nazareth” to acid’owa propozycja, z kolei w “Can’t Stop the Feeling” słychać nawiązania do brzmień Detroit. EPkę zamyka “Pressure” z potężną linią basową i chwytliwą melodią. Wyraźnie słuchać, że po sukcesie w DnB i tech housie, Eli Brown doskonale odnalazł się w kolejnym gatunku.